Otwarcie spotkania należało zdecydowanie do gospodarzy. Dwie wygrane po 5:1 najpierw Marcela Kajzera i Andrewa Tullyego, a po chwili Ronniego Jamrożego z Jasonem Doylem sprawiło, że miejscowi rozpoczęli od wysokiego prowadzenia 10:2. Lotos jednak dość szybko połapał się z przełożeniami, natychmiastowo odrabiając straty. Jeszcze po 9 biegu sprawa wyniku meczu wydawała się być sprawą otwartą, bowiem Kolejarz co prawda przegrywał, ale tylko dwoma ,,oczkami" (26:28). Decydujące dla losów spotkania były biegi od 10-12. Wszystkie zakończyły się podwójnymi wygranymi gości znad morza. To sprawiło, że Bjarne Pedersen i spółka dość pewnie wygrali w Wielkopolsce 53:37. Niespodzianki więc i tym razem nie było. Kolejarz Rawicz - Lotos Gdańsk 37:53 Lotos: T.Chrzanowski 11 (1,2,2,3,3), T.Kroner 1 (d,0,1), M.Zetterstroem 9 (0,3,3,3), K.Jabłoński 7 (3,2,d,2,w), B.Pedersen 18 (3,3,3,3,3,3), C.Szymko 0 (u), B.Forsberg 7 (1,1,1,2,2), D.Sperz 0 (0). Kolejarz: R.Jamroży 7 (3.0.1.1.2), J.Doyle 9 (2,2,2,w,2,1), M.Nowaczyk 3 (1,1,1), G.Knapp 1 (t,0,1), P.Dym 3 (2,0,1,0), P.Ratajszczak (ns), Andrew Tully 4 (2,0,0,2), M.Kajzer 10 (3,2,1,3,d,1). Kolejarz w dalszym ciągu zamyka tabelę I ligi. Beniaminek z Rawicza wciąż czeka na pierwszy ligowy punkt. andre