Na taki mecz umówili się piłkarze Kłosa Garzyn i Polonii 1912 Leszno. Wygrał drugi zespół leszczyńskiej ,,okręgówki" 1:0. Więcej z gry miał beniaminek III ligi, ale był nieskuteczny. Jedyna bramka w tym spotkaniu, w którym wynik był sprawą drugorzędną zdobył około 75 minuty meczu Maciej Nowacki. - Przedłużyliśmy sobie sezon, bo cały czas nie wiemy, gdzie zagramy w nowym sezonie. Zanosi się, że będą baraże z udziałem drużyn z drugich miejsc klas okręgowych, ale to nic pewnego. Chcielibyśmy uniknąć takich meczów, bo z wyliczeń naszych wynika, że musiałby odpaść jeden zespół. Jesteśmy cały czas za tym, by w IV lidze grało 17 zespołów i wtedy zagrają w tej lidze wszyscy. Podobnego zdania są inne zespoły, które mają ten sam problem. Z Poznaniu nie otrzymaliśmy żadnej decyzji. Prawdopodobnie przedstawiciele zainteresowanych zespołów pojadą do stolicy Wielkopolski we wtorek lub środę, by wymóc jakąś decyzję. Wciąż nie wiemy co mamy robić. Piłkarzom też należy się przecież odpoczynek - powiedział Leszek Krzyżostaniak, trener Kłosa Garzyn. Kłos na razie nie testuje żadnych piłkarzy, choć szkoleniowiec jedenastki z Garzyna mówi o tym, że przydałoby się 3-4 nowych graczy w przypadku gry w IV lidze. Jeśli zespół miałby pozostać w ,"okręgówce" wówczas w klubie dojdzie do budowy zespołu od nowa. Dla Polonii wspomniany sparing był egzaminem dla kilku testowanych graczy. Trener Radojewski sprawdzał możliwości: Skrzypczaka, Ceglarka, Piecha, Tomczaka i Łuczaka, a także wychowanków Polonii, kończących wiek juniora: Kaniewskiego i Kowalskiego. Decyzje co do zmian personalnych zapadną w Lesznie po środowym (18.06) spotkaniu sparingowym leszczynian z ubiegłorocznym mistrzem Polski - Zagłębiem Lubin. Ta towarzyska gra ma się odbyć na boisku w Chobieni. andre