Początek spotkania napawał optymizmem. Łodzianki od początku ruszyły do ataków, utrzymując dwupunktowe prowadzenie, nie pozwalając gościom z Pruszkowa na przejęcie inicjatywy. Niestety to, co nie udało się w pierwszej kwarcie podopiecznym Arkadiusza Konieckiego, udało się w drugiej. Koszykarki Lidera przejęły inicjatywę wychodząc na prowadzenie, które dzięki słabej skuteczności biało-czerwono-białych sukcesywnie podwyższały. Do przerwy ŁKS przegrywał 28:37. Po zmianie stron ełkaesiaki "rzuciły się" do odrabiania strat. Dobre zawody rozgrywała Alicja Perlińska, która po dwóch bardzo słabych spotkaniach wróciła do swojej optymalnej formy i prowadziła grę zespołu. Niestety, w ostatnich minutach meczu, kiedy ŁKS był o krok od wyrównania, popularna "Perła" opuściła plac gry z powodu piątego przewinienia. W jej miejsce pojawiła się Justyna Grabowska, jednak nie sprostała zadaniu... Kibice ŁKS-u pod koniec meczu skandowali "zmiana trenera, ŁKS zmiana trenera". Nie sposób się z nimi nie zgodzić, bo nieporozumieniem jest wystawianie w ostatnich minutach gry zawodniczki, która jutro opuszcza klub, tłumacząc, że jest za słaba - Dominic Seals (18 minut gry, 8 punktów, 5 zbiórek, eval 8). A jeżeli zespół będzie prowadzony dalej w ten sam sposób, to koszykarki ŁKS-u opuszczą szeregi ekstraklasy po raz pierwszy od bardzo długiego czasu... W drużynie gości duże brawa należą się debiutującej Milici Dabović, która zdobyła 13 punktów, 5 asyst, 3 zbiórki i 3 przechwyty dla beniaminka z Pruszkowa. ŁKS Siemens AGD Łódź - Blachy Pruszyński Lider Pruszków 66:73 (20:16, 8:21, 18:23, 20:13) ŁKS: 20 - Perlińska, 16 - Makowska, 10 - Jankowska, 8 - Seals, 7 - Novikava, 2 - Oha, Grabowska, 1 - Shchypakina, 0 - Owczarek. Lider: 15 - Dąbkowska, 13 - Dabović, 11 - Shields, 10 - Sissoko, 8 - Górzyńska-Szymczak, Sprague, 7 - Criner, 1 - Kuncewicz, 0 - Bednarczyk, Kopczyk, Pułtorak. Adam Filipiak (Czeski) Informacja pochodzi z oficjalnej strony ŁKS.