W tym gronie są biegaczka Justyna Kowalczyk i biathlonista Tomasz Sikora. Przyciągnięcie znanych sportowców jest częścią strategii marketingowej akademii. - Występy naszych zawodników są głównym tematem rozmów na uczelni. Żyjemy tym. Po igrzyskach chcemy się mocno związać z naszymi olimpijczykami, zatrzymać ich na uczelni, w każdy sposób związać się z nimi kontraktami reklamowymi. Żeby oni jednak mieli pewną stabilizację, wiedząc, że nas reprezentują. Powiedzmy sobie szczerze, Justyna czy Tomasz zarabiają niezłe pieniądze, które im się należą, natomiast tak stopniowo schodząc w dół, to ci kolejni już nie mają jakichś nadzwyczajnych pieniędzy i czasami muszą walczyć o drobne stypendium nawet na przeżycie - powiedział rektor AWF Zbigniew Waśkiewicz. - Moim zdaniem Justyna jest absolutnie faworytką, co pokazuje ostatnimi wynikami. Jeśli tylko jej zdrowie dopisze, bo o formę się nie martwię zupełnie. Forma jest wysoka i wierząc w wiedzę i talent trenera Aleksandra Wierietelnego, uważam, że może być tylko lepsza. Przy Tomku (niedawno przeszedł z Dynamitu Chorzów) jest inaczej. To nieco inna dyscyplina bardziej uzależniona od sytuacji losowej - typu pogoda na strzelnicy, samopoczucie danego dnia. O formę fizyczną w jego wypadku też się nie obawiam. Jestem pozytywnie nastawiony, zwłaszcza jeżeli chodzi o bieg masowy i ewentualnie pościgowy. Ta atmosfera bezpośredniej walki chyba najbardziej mu pasuje. Tegoroczne starty pokazały, że w tych konkurencjach czuł się najlepiej - dodał Waśkiewicz, kierujący też Polskim Związkiem Biathlonu. - My całą naszą strategię, nawet marketingową, uczelni opieramy na naszych sportowcach. 190 jest prowadzenych na zasadzie indywidualnych planów i programów studiów. To oznacza gigantyczny wysiłek dziekanatu. My specjalnie w to inwestujemy, bo chcemy mieć tych sportowców u nas. Wykorzystujemy naszych zawodników jako największą promocję uczelni, na przykład w materiałach reklamowych (studentem AWF jest też m.in. Mariusz Pudzianowski). Zauważamy w ostatnich latach, że to się opłaca, jest skuteczniejsze niż takie zwykłe mechanizmy marketingowe. Pokazujemy, że jesteśmy uczelnią przyjazną sportowcom, że mamy tych najlepszych, że oni chcą być u nas, uczyć się u nas. To jest ważne, że nie tylko reprezentują klub i są sportowcami, ale również zyskują zawodowe sprawy. Kończą studia, są magistrami wychowania fizycznego, trenerami. Tak jak Justyna, która jest trenerem drugiej klasy. Staramy się im wskazać kierunek na dalsze życie. Żeby nie musieli się nagle zastanawiać, co dalej robić po skończeniu kariery. Są dla nas ważni, często organizujemy spotkania ze studentami. Jest okazja do poznania się, rozmowy - zakończył rektor. Zawodnikami AZS AWF Katowice w polskiej reprezentacji olimpijskiej są: Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Kornelia Marek, Janusz Krężelok (biegi narciarskie), Tomasz Sikora, Krystyna Pałka, Weronika Nowakowska, Paulina Bobak (biathlon), Paulina i Michał Ligoccy (snowboard), Agnieszka Gąsienica-Daniel (narciarstwo alpejskie). Łyżwiarze figurowi Joanna Sulej i Mateusz Chruściński studiują na AWF Katowice, ale są zawodnikami UKŁF Unia Oświęcim. Poza tym w ekipie na igrzyska znaleźli "ludzie uczelni": Zbigniew Waśkiewicz (jako prezes PZBiathlonu), Mateusz Nuciak (student, członek zespołu Justyny Kowalczyk), Danuta Tadel (studentka, fizjoterapeutka snowboardzistów). Absolwentami są trener kadry skoczków Łukasz Kruczek i Maciej Maciusiak (technik w zespole skoczków).