Po czterech miesiącach od zakończenia koszykarskich mistrzostw Europy reprezentacja Polski powróciła do stolicy Dolnego Śląska, aby w "Pojedynku Gigantów" zmierzyć się z zagranicznymi gwiazdami PLK. Około trzy tysiące kibiców zebranych w Hali Stulecia przez 45 minut dopingowało biało-czerwonych, a przed rozpoczęciem meczu odśpiewało Mazurka Dąbrowskiego. Pierwsza cześć spotkania należała do Polaków, którzy dzięki dynamicznym wejściom pod kosz Davida Logana i rzutom z dystansu Roberta Witki szybko objęli prowadzenie, które do końca pierwszej kwarty wzrosło do sześciu punktów (33:27). W drugiej części gry swoimi umiejętnościami mogli się pochwalić debiutujący w kadrze Tomasz Śnieg oraz Dardan Berisha. Młodzi koszykarze wspomagani przez Michała Chylińskiego i Adama Hrycaniuka zdołali utrzymać wypracowaną wcześniej przewagę i na przerwę schodzili prowadząc 54:49. W drużynie gwiazd PLK widać było brak zgrania, a problemy polskim obrońcom sprawiał jedynie Dru Joyce. Kibice nie mogli jednak narzekać nudę, ponieważ zawodnicy obu drużyn często kończyli akcje efektownymi "wsadami". W przerwach między kwartami czekały na fanów gry i konkursy z nagrodami oraz losowanie skutera. Na boisku pojawili się także najmłodsi zawodnicy, którzy rozegrali miniturniej koszykówki. W drugiej części w grze obu zespołów sporo było niedokładnych podań, a zawodnicy nie potrafili zdobyć punktów nawet w stuprocentowych sytuacjach. Nerwy jako pierwsi w końcówce trzeciej kwarty opanowali Polacy, a po trafieniach Adama Waczyńskiego i Roberta Witki przewaga biało-czerwonych wzrosła do 16 punktów (73:57). W ostatnich dziesięciu minutach prowadzeni przez Anthony'ego Weedena i Michaela Wrighta obcokrajowcy rzucili się do odrabiania strat i na 14 sekund przed końcem spotkania udało im się doprowadzić do remisu (81:81). O zwycięstwie zadecydowała dogrywka, w której nadal doskonale za trzy rzucał Weeden (w całym meczu trafił 5 z 6 prób). Organizatorzy meczu nie ustrzegli się drobnych pomyłek. W czwartej kwarcie Eddie Miller i Rashard Sullivan występowali bowiem z tym samym numerem na koszulce. Po meczu powiedzieli: Asystent trenera zespołu zagranicznych gwiazd PLK Igor Griszczuk: "Uważam, że pomysł zorganizowania takiego meczu był bardzo dobry, nie tylko ze względu na wspaniałą polską publiczność, ale także przez wzgląd na młodych zawodników, którzy mieli szansę ograć się w reprezentacji. Myślę, że w kadrze jest kilku dobrych, młodych zawodników, którzy w przyszłości mogą decydować o sile tego zespołu, np. Adam Waczyński i Tomasz Śnieg. Zagraliśmy pełnym składem, ale zawodnicy, którzy przyjechali, nie mieli szansy wcześniej razem pograć i dopiero w końcówce udało nam się osiągnąć nasz cel". Trener reprezentacji Polski Radosław Czerniak: "Chciałem, żeby ci zawodnicy, którzy przyjechali, pokazali się na parkiecie bez względu na to, czy byli debiutantami czy nie. Oczywiście ich wymiar gry był różny, ale dla niektórych jest to pierwsze doświadczenie z reprezentacją, a myślę, że nie ostatnie. Nasz zespół nie okrzepł i nie grał ze sobą, dlatego w miarę upływu czasu szło nam coraz gorzej. Dobrze by było wcześniej spotkać się i przeprowadzić dwa treningi więcej, ale niektórzy gracze dojechali do nas dopiero dzisiaj w nocy i nie było na to czasu". Adam Waczyński (PBG Basket Poznań): "Wypracowaliśmy sobie dzisiaj dużą przewagę, którą w końcówce straciliśmy tylko z naszej winy. W ważnych momentach nasi rywale trafiali za trzy punkty, a my niestety nie. Przegraliśmy dość pechowo, ale zagrałem dzisiaj na 100 procent. Chciałem także podziękować trenerowi, że dał mi dzisiaj szansę zaprezentowania się i pograć tak długo". Tomasz Śnieg (Polonia 2001 Warszawa): "Cieszę się, że miałem szansę potrenować i zagrać z bardziej doświadczonymi zawodnikami, którzy mogli pokazać swoje umiejętności na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy. Myślę, że dzisiaj nie wykorzystaliśmy swojej szansy. Mieliśmy dużą przewagę, ale w czwartej kwarcie nasi rywale zaczęli seryjnie trafiać i nie udało nam się już ich zatrzymać". Punkty: Polska : Iwo Kitzinger 12, Robert Witka 12, Michał Chyliński 12, David Logan 12, Krzysztof Szubarga 11, Adam Hrycaniuk 10, Paweł Leończyk 8, Adam Waczyński 6, Tomasz Śnieg 5, Adam łapeta 4, Dardan Berisha 3, Damian Kulig 0; Gwiazdy PLK: Tony Weeden 27, Michael Wright 16, Joyce Dru 14, Eddie Miller 11, Rashard Sullivan 8, Mujo Tuljkovic 7, Keddrick Mays 6, James Maye 5, Justin Gray 3, Alex Harris 2, Qyntel Woods 0, Jarryd Loyd 0.