W internecie opublikowano nagranie, na którym widać fragment jasełek zrealizowanych w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdańsku. W sieci pojawiły się liczne głosy oburzenia z powodu nawiązań do bieżącej sytuacji politycznej oraz przez obrazoburcze sceny o tematyce religijnej. Powodem jest m.in. przedstawienie Jezusa na taczce, chodzącą na kolanach postać, która niesie kota oraz bon na 500 plus i mówi, że to "dar, który całą gospodarkę rozwali i ludem prostym pozwoli sterować". Internauci dopatrzyli się także ośmiu gwiazdek w scenografii. Gdańsk. Kontrowersje wokół jasełek W mediach społecznościowych pojawiło się wiele negatywnych opinii na temat szkolnego przedstawienia. Wiele osób zastanawia się, czy uczniowie odważyliby się na podobną inscenizację, gdyby dotyczyła islamu. Krytyka nie ominęła też prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Jak się okazuje szkoła, gdzie odbyły się "jasełka" prowadzona jest przez samorząd. Wśród oburzonych jest m.in. Młodzież Wszechpolska, która zapowiedziała wysłanie pisma do kuratorium. "Nauczycielki, które wykorzystują swoją pozycję do narzucania młodzieży swoich boomersko-liberalnych poglądów to dziś zjawisko nagminne, które nie powinno mieć miejsca. Jasełka to nie miejsce na beczunie z Jezusa i beneficjentów 500+" - napisano na profilu Młodzieży Wszechpolskiej. - Wysłałam list do dyrektora szkoły, by przedstawił wyjaśnienia ws. zachowania uczniów - powiedziała z kolei portalowi PolskieRadio24.pl pomorska kurator oświaty. Małgorzata Bielang zapowiedziała, że decyzję o dalszych czynnościach wobec gdańskiej placówki podejmie po zajęciu stanowiska przez jej dyrektora. Nauczycielka broni uczniów. "Wszyscy byliśmy dumni ze spektaklu" W rozmowie z tygodnikiem "Zawsze Pomorze" głos zabrała Beata Kuźniewska, nauczycielka CKZiU nr 1 w Gdańsku, która współtworzyła jasełka. W rozmowie z pomorskim tygodnikiem przyznała, że forma przedstawienia była w dużej mierze pomysłem uczniów, którzy w większości byli już pełnoletni. Zastrzegła, że pomysły uczniów były akceptowane przez nauczycieli i nie chcieli oni ich cenzurować. Nauczycielka w rozmowie z trójmiejską "Gazetą Wyborczą" powiedziała m.in., że Jezus przyszedł nagi na świat, a w scenografii gwiazd było więcej niż osiem. Przyznała jednocześnie, że element 500 plus miał polityczny wydźwięk, jednak świadczył o stosunku młodzieży do tej kwestii. Zapowiedziała kroki prawne wobec mediów, w których atakowano jej uczniów. Rodzice nie kryją zdziwienia z powodu kontrowersji wokół "jasełek" "Gazeta Wyborcza Trójmiasto" rozmawiała z rodzicami uczniów CKZiU nr 1. Również oni bronili uczniów oraz szkoły. Jeden z rodziców podkreślił, że w przedstawieniu brały udział pełnoletnie osoby, dlatego nie ma mowy o "praniu mózgu". Rodzice w rozmowie z "GW" nie kryją zdziwienia z powodu szumu, jaki towarzyszy gdańskim "jasełkom", zwłaszcza po prawej stronie sceny politycznej.