Pojedynek zwieńczy drugi tydzień samodzielnej pracy Pawła Kramka. Drugi szkoleniowiec Energi Gedanii otrzymał zadanie prowadzenia zajęć do końca okresu roztrenowania po zwolnieniu Leszka Milewskiego. - W porównaniu ze składem ligowym nie ma z nami czterech zawodniczek - informuje trener Kramek. Wcześniej, gdyż w niedzielę o 18. w Cetniewie, możliwości Szwedek w meczu sparingowym rozpozna drużyna kadetek gdańskiego klubu, która pod wodzą Grzegorza Wróbla przygotowuje się do obrony tytułu mistrzyń Polski w swojej kategorii wiekowej. Jak już informowaliśmy pozwolenie na wcześniejszy wyjazd do domu otrzymały zagraniczne siatkarki Natalia Ziemcowa i Natalia Kondracjewa. Kontrakt w Gdańsku upłynął Marcie Siwce. Nie ma też Bereniki Tomsi, która zapewne wkrótce na dobre pożegna się z klubem, w którym się wychowała. Pozostałe zawodniczki zagrają we wtorek w Gdańsku. - Nie mamy formalnych możliwości, aby zatrzymać zawodniczkę, gdy kończy się kontrakt, a ona chce odejść. W przypadku Bereniki było oficjalne zapytanie z Białegostoku, który chciał ją pozyskać wraz z Ewą Kasprów, ale zawodniczki nie były zainteresowane. Muszynianka, o której mówiło się w kontekście Tomsi, do naszego klubu się nie odezwała. Natomiast jest propozycja transferowa z Bielska i zainteresowanie nią samej zawodniczki - przyznaje Zdzisław Stankiewicz, prezes gdańskiego klubu. Według przepisów związkowych zawodniczka, która w karierze jeszcze nie zmieniała klubów, może zmienić pracodawcę, jeśli nowy poprzedniemu zapłaci ekwiwalent za wyszkolenie. Jego wysokość zależy od ligi, w której gra zawodniczka oraz liczby gier w reprezentacji narodowej. Za Tomsię Gedania może otrzymać od 40 do 60 tysięcy złotych. Autor: www.energa-gedania.pl