Beniaminek znad Wisłoka awansował na piąte miejsce w tabeli i zapewnił już sobie miejsce w czołowej szóstce Speedway Ekstraligi, która będzie rywalizować w play off. - Gratulacje dla drużyny z Rzeszowa, która pięknie pojechała. Nam do zadowolenia zabrakło trochę punktów i lepszej postawy Kennetha Bjerre. Przegraliśmy. Do połowy meczu stworzyliśmy jednak dobre widowisko - powiedział menedżer wrocławskiej drużyny Piotr Baron. Para gości - Maciej Janowski, Patryk Malitowski - wygrała pierwszy wyścig dubletem i faworyzowani gospodarze musieli odrabiać straty. Odrobili, choć goście mający najlepszego zawodnika w osobie juniora Macieja Janowskiego, cały czas nie rezygnowali. Zawodził jednak znający rzeszowski tor, bo tu startował, Kenenth Bjerre. Po dziesiątym wyścigu niezawodny Jason Crump i jego koledzy prowadzili 31:29. Nic nie było przesądzone, bo w ekipa znad Wisłoka znów miała dziury w swoim składzie. Po biegach 11. - wygranym podwójnie przez Jasona Crumpa i Macieja Kuciapę - oraz 12.- w którym zwyciężył Rafał Okoniewski przed Janowskim (Bjerre zanotował defekt, a Łukasz Kret został wykluczony wcześniej za zerwanie taśmy) - PGE Marma prowadziła 39:32. Menedżer Sparty Baron wykorzystywał wszystkie możliwości korzystania z rezerw taktycznych i zwykłych. Przed biegami nominowanymi zespół z Rzeszowa wygrywał 43:34. Wygraną zapewnił sobie już po zremisowanym 3:3 biegu 14. Ostatni Marma wygrała dubletem (Crump, Richardson).