Piłkarze obu drużyn oddali w sumie 21 strzałów na bramkę. Koroniarze starali się zaskoczyć Łukasza Sapelę aż13 razy, z tego aż 7 uderzeń było celnych, a 3 znalazło drogę do siatki gości. Trzeba dodać, że konto bramkowe "złocisto-krwistych" mogło być zdecydowanie bardziej okazałe, jednak piłkarzom w decydujących chwilach zabrakło nieco zimniej krwi. Dla porównania goście oddali 8 strzałów, z których połowa zmusiła do interwencji Zbigniewa Małkowskiego. W pucharowym spotkaniu częściej faulowali kielczanie, którzy walczyli o każdy centymetr boiska. Na szczęście arbiter pokazał zawodnikom tylko jedną żółtą kartkę, którą dopiero w końcowych minutach spotkania, został ukarany Alekasandar Vuković. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Kolportera Korony-Kielce.