Zdaniem prezesa SPR Andrzeja Wilczka jest to praktycznie najlepsza z grup, do której można było trafić, a poza tym Lublin ma pierwszeństwo w wyborze organizatora turnieju. - Od strony sportowej jest to dla nas dobre losowanie, bo każdy z zespołów możemy pokonać. Uśmiechnęło się też do nas szczęście, bo mamy pierwszeństwo w wyborze organizatora turnieju, co zawsze jest dodatkowym atutem w wyrównanej sportowej rywalizacji. Nie wiem jednak czy będzie nas stać na pełnienie roli gospodarza, bo w ubiegłym choćby roku przy prowadzeniu takiego właśnie turnieju musieliśmy dopłacić - podkreślił prezes zespołu mistrzyń Polski. Zadowolenia z rezultatów losowania nie kryją także wielokrotne reprezentantki kraju, czołowe zawodniczki SPR Lublin SSA. - Na tym szczeblu rozgrywek europejskich łatwo już nie jest, ale spokojnie możemy się przygotowywać, bo trafić mogłyśmy na silniejsze przeciwniczki - powiedziała kapitan drużyny Sabina Włodek. - Nie chciałabym grać w Debreczynie, gdzie publiczność po prostu niesie swój zespół do zwycięstwa, choć i tak Węgierki zdają się być naszymi najgroźniejszymi rywalkami w grupie - dodała Małgorzata Majerek. Turniej kwalifikacyjny drugiej rundy rozegrany zostanie w dniach 17-19 września. Z eliminacji do rozgrywek grupowych LM awansuje tylko najlepsza drużyna. Jeśli Polkom uda się ta sztuka, trafią do grupy D, w której zagrają z Hypo Niederoesterreich (Austria), niemieckim HC Lipsk oraz Itxako Reyno De Navarra (Hiszpania).