By już w niedzielę być pewnym miejsca w Ekstralidze bez konieczności oglądania się na rywali, Marma-Hadykówka musi w Gnieźnie minimum zremisować. Zagadką pozostaje fakt, w jakim składzie rzeszowianie zameldują się w pierwszej stolicy Polski. Pod znakiem zapytania stoi bowiem występ Dawida Lamparta i Lee Richardsona. Obaj wprawdzie widnieją w awizowanym składzie i jak zapowiadają rzeszowscy działacze, do Gniezna powinni pojechać, jednak nadal odczuwają skutki niedawnych kontuzji. Lampart przeszedł we wtorek zabieg usunięcia metalowego drutu, na którym opierał się jego obojczyk. Richardson z kolei przechodzi rehabilitację po ostatnim upadku w meczu z Lotosem, gdzie mocno poobijał sobie żebra i kciuk. - Do Gniezna jedziemy nastawieni bojowo i będziemy chcieli wygrać ten mecz. Na świętowanie przyjdzie czas po zakończeniu sezonu - tonuje nieco nastroje szkoleniowiec Marmy-Hadykówki, Dariusz Śledź. Pełna mobilizacja Mecz z Marmą-Hadykówką w Gnieźnie reklamowany jest jako hit tegorocznego sezonu. Organizatorzy spodziewają się kompletu 10 tys. widzów. Nie dziwi zatem pełna mobilizacja w ekipie Startu. Jednak dla gnieźnian najważniejszy będzie mecz ostatniej kolejki w Gdańsku. Jeśli tam wygrają, prawdopodobnie załapią się do baraży. - My pojedziemy do końca i co wywalczymy, to wywalczymy. Nad tym, co będzie dalej, muszą zastanawiać się działacze i kibice. Jeżeli po tylu latach doprowadzimy ten klub do awansu do Ekstraligi, to kibice niech się lepiej zaczną martwić, bo będą musieli wypełnić gnieźnieński stadion po brzegi - mówi na łamach oficjalnej strony internetowej Startu Krzysztof Jabłoński, który podobnie jak Michał Szczepaniak oraz Maciej Kuciapa, w sobotę wystartuje w Zielonej Górze w finale IMP. START GNIEZNO - Marma-Hadykówka niedziela, godz. 16 START GNIEZNO 9. Mirosław Jabłoński 10. Peter Ljung 11. Krzysztof Jabłoński 12. Adrian Gomólski 13. Michał Szczepaniak 14. Oskar Fajfer Kacper Gomólski MARMA-HADYKÓWKA 1. Chris Harris 2. Mikael Max 3. Rafał Okoniewski 4. Maciej Kuciapa 5. Lee Richardson 6. Dawid Lampart 7. Łukasz Kret Marcin Jeżowski