Szanse na to mają Stal Kwarcystem Rzeszów i Resovia. Aby jednak je zachować muszą wygrywać. W niezłej sytuacji są biało-niebiescy. Od czterech kolejek nie zaznali goryczy porażki. Na dodatek sobotnim meczem z Wierną, rozpoczynają serię spotkań z niżej notowanymi rywalami. - Na zespół z Małogoszczy trzeba jednak uważać, ostatnio wygrał on wszakże z Kolejarzem Stróże - uważa Jacek Hus II trener Stali. - Jesteśmy jednak pozytywnie zmobilizowani. Przyczyniły się do tego nasze ostatnie wyniki oraz fakt, że nie dajemy sobie strzelać bramek. Utrzymując zerowe konto strat, zawsze łatwiej o sukces w ataku. Na najbliższy tydzień mamy w planie zdobyć komplet punktów. Aby był on możliwy do zrealizowania, musimy więc zacząć od wygranej z Wierną. Być albo nie być Resovia, która o dwa punkty wyprzedza na razie Stal, jest w trudniejszej sytuacji aniżeli lokalny rywal. Jeden mniej mecz do rozegrania i teoretycznie trudniejsi rywale na finiszu ligi sprawiają, że zespół z ul. Wyspiańskiego, musi się szczególnie zmobilizować. Tymczasem w sobotę przyjdzie zmierzyć się z KSZO, które jest w tabeli tuż przed "Pasiakami". Porażka może jednych bądź drugich, wyeliminować z walki o II ligę. - Doskonale zdajemy sobie sprawę z wagi pojedynku. Wynik tego meczu, może zdecydować o końcowym układzie w tabeli. Mamy pewne założenia, które chcemy zrealizować. Czy się uda, pokaże samo spotkanie - powiedział trener Resovii Tomasz Tułacz. Nie popsuć jubileuszu Najwcześniej, bo już w piątek, do boju o ligowe punkty ruszą piłkarze Wisłoki. Im akurat tej wiosny się nie wiedzie, ale w pojedynku z Sandecją nie będzie to miało najmniejszego znaczenia. W niedzielę odbędą się główne uroczystości uświetniające jubileusz klubu, który świętuje 100-lecie istnienia. Biało-zieloni mają więc dodatkową motywację, by wygrać i nie popsuć sobie święta. A rywal akurat należy do takich, z którym można powalczyć o przełamanie nieudanej passy. PIOTR PEZDAN