Jak mówi prokurator Jerzy Kasiura, "Fryzjer" i jego współpracownicy, czyli piłkarze, sędziowie i działacze PZPN ustawiając mecze za łapówki, oszukiwali kibiców, a ówczesne rozgrywki ligowe nie miały nic wspólnego z zasadą fair play. Liczyła się tylko grubość koperty. Z 17 skazanych prokuratorzy chcą podwyższenia wyroków aż dla 14 osób. Śledczy chcą przede wszystkim, by "Fryzjer", który w tym wątku śledztwa ma 34 zarzuty korupcyjne, poszedł do więzienia nie na cztery lata, ale na 5,5 roku. Żądają także podwyższenia kary dla byłego prezesa Arki Gdynia do sześciu lat. Arka Gdynia między 2003 a 2005 rokiem ustawiała aż 41 spotkań. Działacze klubu płacili od 5 do 43 tysięcy złotych sędziom i obserwatorom, a także "Fryzjerowi" za odpowiedni, korzystny dla klubu wynik meczu. Śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczy się od maja 2005 roku. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ponad 300 osobom: sędziom, trenerom, piłkarzom, a także obserwatorom i działaczom.