Będzie to drugie, z serii trzech kolejnych spotkań wyjazdowych, które zakończą zmagania "Żółto-czerwonych" w tym roku. Piłkarze Korony zdają sobie sprawę z klasy piątkowego rywala, ale bardziej ich to cieszy niż martwi. - Przed nami Górnik Łęczna i Widzew. To przeciwnicy dobrzy piłkarsko. Zdecydowanie wolimy grać z takimi właśnie drużynami - mówi kapitan "Żółto-czerwonych" Robert Bednarek. Pewny swego jest filar kieleckiej defensywy Jacek Markiewicz - Cel mamy jasny a nastawienie jedno: w dwóch ostatnich meczach 6 punktów. W ostatnim spotkaniu przeciwko Górnikowi, Korona wygrała po golu Jacka Kiełba w 90 minucie - Pewnie, że byłoby fajnie znów strzelić zwycięską bramkę, ale jak dla mnie nie ma znaczenia kto strzeli. Najważniejsze, żeby wygrać ten mecz - powiedział popularny "Ryba". Po dzisiejszym treningu i odnowie biologicznej prawie wszyscy zawodnicy są zdrowi i gotowi do gry. Prawie, gdyż problemy ze stawem skokowym ma Piotrek Gawęcki. - Po jutrzejszym treningu będziemy wiedzieć czy "Łysy" jedzie z nami do Łęcznej. Jeżeli będzie mógł zagrać, zabieramy 18 zawodników, jeżeli okaże się, że jego występ jest niemożliwy to pojedzie 17 piłkarzy - mówi trener Sławomir Grzesik. Korona trenuje dziś o godzinie 12. Po zajęciach wszyscy udają się na wspólny obiad i wyjeżdżają do małej miejscowości niedaleko Łęcznej. W piątek od rana piłkarze będą mieli czas, aby skoncentrować się przed meczem. Drużyna ma świadomość, że wykonała dużo pracy w tym sezonie i ma szansę zakończyć rok na czołowej pozycji. Do Łęcznej wybiera się spora grupa kieleckich kibiców, którzy wykazali ogromne wsparcie dla klubu i zawodników. Ci z pewnością będą chcieli się zrewanżować. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony drużyny Kolporter Korona Kielce.