- Matematyki nie da się oszukać. Strata punktowa do drużyn z czołówki jest zbyt duża, żebyśmy mogli zająć w tym sezonie miejsce na podium. Zamierzamy jak najszybciej dołączyć do zespołów ze środka tabeli. O najwyższe cele powalczymy w kolejnym sezonie - powiedział wiceprezes 14. w tabeli Polonii Piotr Ciszewski. Klub z Konwiktorskiej, który w pierwszym oficjalnym meczu wiosny podejmie Lecha Poznań (niedziela, godz. 17), dokonał zimą kilku poważnych wzmocnień. Sprowadzono obrońcę Tomasza Brzyskiego z Ruchu Chorzów oraz pomocników - Janusza Gancarczyka ze Śląska Wrocław i wychowanka Barcelony Andreu Mayorala (ostatnio występującego w Sportingu Gijon). - Jesteśmy zadowoleni z tych transferów. Brzyski i Gancarczyk to przecież aktualni reprezentanci Polski. Andreu też jest ciekawym zawodnikiem. Teraz pracujemy jeszcze nad sprowadzeniem napastnika. Będziemy testować trzech graczy, jednego z Chile i dwóch z Nigerii - zapowiedział Ciszewski. Działaczom klubu nie udało się jednak sprowadzić żadnego ze znanych polskich napastników. Oferta Polonii nie skusiła m.in. Andrzeja Niedzielana i Dawida Nowaka. W trakcie przygotowań do wiosennych spotkań Polonia miała kilku bardzo ciekawych sparingpartnerów. Podczas zgrupowania w Hiszpanii podopieczni Jose Marii Bakero m.in. zremisowali z Valencią 1:1, pokonali Zenit Sankt Petersburg 1:0 i przegrali z Dynamem Moskwa 1:2. Gorzej spisywali się w starciach z drużynami norweskimi. Ulegli 0:4 Stromsgodset i 2:4 IK Start. W ostatnim sprawdzianie przez wznowieniem rozgrywek ekstraklasy "Czarne Koszule" wygrały w Pruszkowie z pierwszoligowym Zniczem 1:0. - Cieszymy się z tego okresu przygotowawczego. Duża liczba sparingów i ciekawych rywali sprawiła, że trenerzy mogli lepiej poznać zespół. Nie zmarnowaliśmy ostatnich miesięcy - podkreślił wiceprezes Polonii. Pod względem finansowym klub z Konwiktorskiej nie ma żadnych kłopotów. Piłkarze nie mogą narzekać na wysokość poborów, choć w trakcie rundy jesiennej pojawiały się informacje o konflikcie zawodników z władzami klubu. - Zdarzyły się przypadki opóźniania wypłat dla piłkarzy, ale były one wyłącznie formą "represji" wobec słabo grającej wówczas drużyny. Miały stanowić również próbę motywacji. Oczywiście żadnych kłopotów finansowych nie mamy. Jeśli prezes Józef Wojciechowski chce kogoś sprowadzić, to go... sprowadza. Z jednym zastrzeżeniem. Nie wydajemy majątków na piłkarzy, którzy nie są warci tych pieniędzy. Nikt nie chce przepłacać - przyznał Piotr Ciszewski. W tej chwili najpoważniejszym problemem Polonii jest stan murawy przy Konwiktorskiej. Od dłuższego czasu trwa spór między piłkarską spółką i właścicielem obiektu - Warszawskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji. Chodzi m.in o wysokość czynszu i utrzymanie murawy. Już w połowie lutego działacze Polonii bardzo narzekali na stan podgrzewanej płyty. Nazywali ją nawet "tragiczną". - W tej chwili jest nieco lepiej, ale i tak boisko wygląda inaczej niż byśmy sobie życzyli. WOSiR, zaczynając podgrzewanie murawy, włączył zbyt wysoką temperaturę. W efekcie spalono trawę. W tej sytuacji nie wiem, w jakich warunkach zagramy z Lechem. Na dodatek trzy dni później odbędzie się tutaj towarzyski mecz Polski z Bułgarią - zakończył Piotr Ciszewski. Po 17 kolejkach sezonu 2009/2010 Polonia Warszawa zajmuje 14. miejsce w tabeli z dorobkiem 15 punktów.