Czołowe drużyny wzmacniają swoją siłę ognia, a nie jest wykluczone że w rewanżowej rundzie pojawi się czarny koń, który zechce pomieszać szyki faworytom. Po jesiennej rundzie faworyta do awansu nie jest łatwo wskazać. Tabelę otwiera trójka zespołów z 30 punktami na koncie. Tuż za nimi uplasował się beniaminek z Targowisk, który już zapowiedział ofensywę transferował i atak na III ligę. Ostatniego słowa nie powiedzieli także piłkarze MKS-u Kańczuga i Pogoni Leżajsk. Znakomity finisz rundy miał Rzemieślnik Pilzno i to właśnie on może być czarnym koniec wiosennej rundy. Łeb z łeb Trójka czołowych zespołów w IV lidze idzie łeb w łeb. Dość nieoczekiwanie liderem półmetka został zespół z Żurawicy i to jest chyba jedna z większych niespodzianek in plus po jesiennej rundzie. W Przeworsku bowiem jeszcze przed startem rozgrywek głośno mówiono i jak najszybszym powrocie do III lidze. Polonia Przemyśl to zaprawiona w piłkarskich bojach drużyna, której wysokie miejsce na półmetku raczej nie dziwi. Czy zatem spośród tej trójki wyklarują się zespoły, które awansują do III ligi? Być może tak. Wszystkie ww. drużyny bardzo dobrze radzą sobie na własnych boiskach. Wydaje się więc, że języczkiem u wagi może być postawa w wyjazdowych spotkaniach. Tutaj również zostaje zachowane status quo, bowiem zainteresowane drużyny między sobą spotkania rozegrają solidarnie: po jednym meczu u siebie i na wyjeździe. Ofensywa Partyzanta Znakomicie w rundzie jesiennej radził sobie beniaminek z Targowisk. Jego piłkarze i działacze nie spoczywają jednak na laurach, tylko coraz głośniej mówią o włączeniu się do walki o awans. Pierwszym krokiem było ściągnięcia do Partyzanta trenera Mirosława Kality. - Przychodzę tu z jasnym celem. Mamy powalczyć w wiosennej rundzie o awans - mówi były szkoleniowiec Wisłoki Dębicy. W najbliższych dniach powinno się wyjaśnić, jak mocno zostanie wzmocniona siła rażenia ekipy z Targowisk. Partyzant bardzo szybko pnie się po piłkarskich szczebelkach. Jeszcze pięć sezonów temu zespół ten występował na boiskach B-klasy, a nie jest wykluczone, że kibice w Targowiskach już w tym roku emocjonować się będą spotkaniami na III-ligowym poziomie. Niedosyt Pogoni, cisza w Kańczudze Słabe wyniki na własnym stadionie sprawiły, że spory niedosyt po jesiennej rundzie panuje w Leżajsku. Jeden z najbardziej doświadczonych zespołów w IV lidze na półmetku sezonu zajmuje dopiero 6. miejsce. Aby wiosna była lepsza, działacze "piwoszy" zdecydowali się m.in. na pozyskanie z Karpaty Krosno Macieja Bilińskiego. O awansie nikt głośno nie mówi w Kańczudze, ale MKS ma znakomitą pozycje wyjściową do ataku. Przed rewanżową rundą traci do prowadzącego tercetu zaledwie 3 "oczka" i ma przed sobą niezłe perspektywy na najbliższe miesiące. Ciekawie na dole Niezwykle ciekawie zapowiada się również walka o utrzymanie. Obecnie nie wiadomo jeszcze ile zespołów opuści IV ligę (będzie to m.in. zależało od ilości zespołów z naszego regionu, które spadną z III ligi). W najgorszej sytuacji wydaje się być zespół z Turbi, który oprócz skromnego dorobku punktowe ma również spore kłopoty organizacyjno-finansowe. Broni nie złożył zamykający tabelę JKS, który zapowiada walkę o utrzymanie. Ciężka wiosna czeka również zespoły Wisłoka Wiśniowa oraz Błękitnych Ropczyce. W obu tych drużynach w zimowej przerwie zdecydowano się na zmianę trenerów. Jeszcze szybciej na słabe wyniki zareagowali działacze Igloopolu, którzy zmienili trenera przed ostatnią jesienną kolejką. Jaki to da efekt? Przekonamy się po pierwszych wiosennych spotkaniach. Marcin Jeżowski