Dla krośnieńskich fanów dobrą wiadomością jest fakt, że zawodnik już wznowił treningi. W niedzielnym spotkaniu z ŁKS-em był w składzie meczowym, ale ostatecznie nie pojawił się na parkiecie. - Ciężko powiedzieć, czy zagram w jutrzejszym meczu z Polonią. Mam jednak nadzieję, że na kolejne spotkanie z Sudetami (21 lutego) będę już w pełni sił i w nim zagram - mówi PIOTR PLUTA. - Co tak właściwie jest przyczyną pana absencji? - Z ustaleniem, co mi konkretnie dolega, było trochę kłopotów. Na początku źle zdiagnozowano uraz. Ostatecznie okazało się, że miałem zapalenie stawu biodrowo-krzyżowego. Przechodzę obecnie rehabilitację, codziennie chodzę na zabiegi i powoli wchodzę już w normalny rytm treningowy. - Mimo pana absencji, drużyna radzi sobie całkiem przyzwoicie w ligowych bojach... - I chwała jej za to. Po tym właśnie poznaje się prawdziwy zespół. Przypomnę, że oprócz mnie, także trzech innych zawodników jest kontuzjowanych. Mimo tych przeciwności losu, drużyna nadal gra dobrze, wygrywa i z tego należy się cieszyć. - Przed wami jeszcze cztery spotkania wyjazdowe i o wywalczenie 1. miejsca przed rundą play-off będzie niezwykle ciężko... - Chcemy nadal dobrze grać i wygrywać jak najwięcej spotkań. A czy to wystarczy do wygrania ligi, to się okaże. Wiem, że czekają nas trudne spotkania i dlatego chciałbym jak najszybciej wrócić na parkiet. Rozmawiał: Marcin Jeżowski