Tak oceniliśmy sportowe osiągnięcia piłkarzy z Łazienkowskiej w 2007 roku. Bramkarze • Jan Mucha - solidny, nie popełnił poważnych błędów, choć nie ma tego błysku, co jego poprzednicy, Boruc czy Fabiański. Ocena wysoka głównie dzięki rekordowym 633 minutom bez straty bramki na początku sezonu (trzeci wynik w historii Legii, ósmy w historii ligi). Ocena: 4,5 • Wojciech Skaba - nie grał wiele, dostał od Urbana szansę tylko w meczach pucharowych. Pokazał talent, choć nie obyło się tez bez błędów. Jego czas dopiero nadejdzie. Ocena: 3 Obrońcy • Inaki Astiz - odkrycie jesieni. Na koniec rundy złapał kontuzję, ale gdy grał, był najlepszym obrońcą ligi. Jego interwencje momentami ocierały się o piłkarską doskonałość - jak w meczu z Zagłębiem w Lubinie, kiedy cudem ratował Legię przed utratą bramki nawet w najbardziej beznadziejnych sytuacjach, doprowadzając do frustracji lubińskich napastników. Ocena: 5 • Błażej Augustyn - nota zawyżona, ale to na zachętę dla młodego i niewątpliwie utalentowanego obrońcy. Jednak gdy pojawiał się na boisku, nie ustrzegł się momentami kompromitujących błędów - jak ten z meczu w Kielcach, kiedy Legia przegrała po raz pierwszy w sezonie, wcale nie będąc drużyną gorszą od Korony. Ocena: 2 • Dickson Choto - średnia runda Dicksona. Grał na wysokim poziomie, do czego nas już przyzwyczaił, ale miewał lepsze rundy. Jesień spiął pewną klamrą: zaczął ją od trybun z powodu kary za brutalne zachowanie z ostatniego meczu zeszłego sezonu (dostał czerwoną kartkę w spotkaniu z Zagłębiem), zakończył - brutalnym atakiem na Papechkisa w spotkaniu z Górnikiem, kiedy omal nie złamał rywalowi nogi. Tym razem sędzia nie odgwizdał nawet faulu, a powinien Dicksona wyrzucić z boiska. Ocena: 3 • Tomasz Kiełbowicz - powrót do składu Legii, a nawet do reprezentacji Polski. Czego chcieć więcej? Znakomita forma, przez którą dla Wawrzyniaka trzeba było zacząć szukać innej pozycji na boisku. Trudno się dziwić - Kiełbowicz był jesienią bodaj najlepszym lewym obrońcą ligi. Ocena: 4,5 • Jakub Rzeźniczak - gdy zaczynał rundę, był ostatni w kolejce do gry na środku obrony. Na koniec rundy - jako prawy obrońca pojechal na zgrupowanie reprezentacji Polski. Oto postęp, jakiego dokonał Rzeźnik tej jesieni. Ocena: 4 • Wojciech Szala - znów zmagał się z kontuzjami, w dodatku rzucany ze środka obrony na prawą stronę i z powrotem. Mimo to, solidny i twardy. Jak zawsze. Ocena: 3,5 • Jakub Wawrzyniak - walczy na dwóch frontach - o miejsce w składzie Legii, a także w reprezentacji Polski. W obu zespołach ma za konkurenta Tomasza Kiełbowicza, w tym drugim - jeszcze paru innych rywali. Walczy jednak twardo. Urban nazwał go wzorem profesjonalisty, Beenhakker szuka innych miejsc na boisku, wystawiając w środku i na boku pomocy. Ocena: 3. • Piotr Bronowicki - również zmagał się z kontuzjami, ale poza tym odstawał od kolegów z zespołu. Przegrywał rywalizację o miejsce w składzie. Będzie mu ciężko przebić się do podstawowej jedenastki. Ocena: 2 Pomocnicy • Marcin Burkhardt - wielki talent, wielkie nadzieje, wielkie pieniądze i? wielkie rozczarowanie. Grał niewiele, a jego przyszłość w Legii stoi pod wielkim znakiem zapytania. Ocena: 2,5 • Edson Luiz da Silva - renesans! Po fatalnej wiośnie, o której pewnie chciałby zapomnieć, wraca do wielkiej formy. Odkryty na nowo przez Urbana jako boczny pomocnik. Gdyby jeszcze wykonywał wolne tak, jak półtora roku temu, byłaby ocena maksymalna. A tak? Ocena: 4 • Martins Ekwueme - przegrywał rywalizację z Vukoviciem. Grał niewiele, bez błysku. Ocena: 2,5 • Piotr Giza - skuteczność pomińmy? Poza tym jako ofensywny pomocnik spisywał się bardzo dobrze. Bramki strzelał tylko głową. Jak zacznie trafiać nogą, przychylniejszym okiem spojrzy na niego Beenhakker. Tymczasem od nas słaba czwórka - na zachętę. Ocena: 4. • Kamil Grosicki - zaczął od przebicia się do składu, skończył? w zamkniętym ośrodku. Jeśli wyleczy się z hazardu, przyszłość należy do niego. Ocena: 3. • Roger Guerreiro - bez niego druga linia Legii traci bardzo wiele. Najlepszy środkowy pomocnik ligi. Po przesunięciu z lewej strony nie stracił, a zyskał. Długo w Legii pewnie nie pogra - po sezonie zgłoszą się po niego wielkie zachodnie kluby. Już numer faksu Legii na pamięć znają menedżerowie Paris Saint-Germain. Ocena: 5 • Miroslav Radović - większość jesieni - na straty. Nie mógł odnaleźć się stary dobry Rado z zeszłego sezonu. Pod koniec rundy zaczął się rozkręcać. Im bliżej końca roku, tym lepiej grał. Oby podtrzymał ten trend na wiosnę. Ocena: 3. • Marcin Smoliński - dostał kilka szans, miał przebłyski, ale nie przebił się do składu. Jest jednym z piłkarzy, którzy mogą pożegnać się z Legią. Ocena: 3. • Sebastian Szałachowski - nie zagrał w tym roku ani minuty, więc nie będziemy go oceniać. Czekamy na powrót na boisko i życzymy piątki za rok! • Aleksander Vuković - kolejny powrót - w przypadku Vuko to powrót do wysokiej formy. A funkcję ma dużo poważniejszą - został kapitanem zespołu. Spisał się znakomicie, dodatkowo zaplusował tym, z czego słynie od dawna: bezkompromisowością i szczerością. Nie zawahał się skrytykować kibiców. Ci docenili jego szczerość i charakter. My - doceniamy całokształt. Ocena: 4,5 Napastnicy • Takesure Chinyama - jedna z najbarwniejszych postaci w Legii. Wiecznie uśmiechnięty, pogodny, beztroski - również na boisku. Nieomalże genialne zagrania przeplata kiksami. Ale strzela bramki. Wiosną może powalczyć o tytuł króla strzelców. Ocena: 4,5 • Bartłomiej Grzelak - rozczarowanie. Rok w Legii, bramek jak na lekarstwo. Między innymi przez to Urban szuka wzmocnień do ataku. W przyszłym roku musi dać z siebie dużo więcej. Ocena: 2,5 • Maciej Korzym - kapitalna bramka w Lubinie i? długo nic. Mało gra, ale nawet gdy gra, nie zachwyca. Ocena: 2. Jędrzej Bader