Kibice Stali, którzy wybierają się do Muszyny na pojedynek z ''Mineralnymi'', liczą na dobrą i skuteczną grę mielczanek. Po środowej wygranej Stali z Centrostalem notowania mielczanek na siatkarskiej giełdzie momentalnie poszły w górę. Wyższe notowania od Stali ma jednak na tejże giełdzie jej sobotni przeciwnik, Muszynianka. Ta przecież przez siatkarskich fachowców uznawana jest za faworyta obecnego sezonu. Nad Popradem mielczanki nie będą mogły liczyć na siatkarski spacerek. Ale przecież do odważnych świat należy, a czego jak czego, ale odwagi mielczankom na pewno odmówić nie można. - Powalczymy z Muszyną. Na pewno powalczymy - zapewnia trener Stali, Roman Murdza i zastrzega od razu, by od jego podopiecznych nad Popradem nie oczekiwać cudu, bo te zdarzają się raczej w bajkach niż w sporcie. - Znamy doskonale swoje miejsce w szeregu. Znamy też miejsce Muszyny - kontynuuje Murdza. - Nie odkryję wcale Ameryki, jeżeli powiem, że to ''Mineralne'' są faworytkami sobotniej konfrontacji. Wiemy o tym doskonale i świetnie zdajemy sobie z tego sprawę. My mamy tylko zagrać najlepiej, jak potrafimy. A to, że potrafimy grać, pokazaliśmy w środę w meczu z Centrostalem. Jeżeli mój zespół w sobotę w Muszynie będzie stanowił monolit, to powinno być ciekawie. Ciekawie faktycznie powinno być, bo w ekipie z Muszyny aż lśni od siatkarskich gwiazd. Takie zawodniczki jak: Joanna Mirek, Agata Karczmarzewska-Pura, Izabela Bełcik, Mariola Zenik, Aleksandra Przybysz czy Kamila Frątczak to siatkarki, które z niejednego siatkarskiego pieca chleb już jadły i doskonale wiedzą, o co w tej dyscyplinie sportu biega. Najważniejsze jednak, że mielczanki przed nimi nie ''pękają''. - Cenimy i szanujemy naszego sobotniego przeciwnika, ale się go nie boimy - twierdzi Murdza. - Mieliśmy w sezonie przygotowawczym przyjemność kilkakrotnie grać z Muszyną. Przegrywaliśmy, ale z honorem. Jeżeli przegramy w sobotę, to na pewno też z honorem. Nie oddamy tego meczu bez walki, nie przegramy go w szatni. Powalczymy - zapewnia na koniec mielecki szkoleniowiec. wis