To kolejny etap zaangażowania Bydgoszczy w organizację meczu, po udostępnieniu hali Łuczniczka i nośników reklamowych w mieście. Krok tym bardziej zrozumiały, że sport to jedna z dziedzin, na które miasto kładzie szczególny nacisk. Gwoli informacji: kwota na umowie jest sześciocyfrowa - więcej zdradzić nie możemy, bo strony obowiązuje tajemnica handlowa. Przy okazji konferencji połączono się z kapitanem reprezentacji Polski Tomaszem Wiktorowskim, który wraz z zawodniczkami przebywa w Melbourne. Nie tylko, by powiadomić go o podpisanej umowie sponsorskiej, lecz by zapytać o atmosferę w drużynie niespełna trzy tygodnie przed meczem z Belgijkami. Z informacji, które przekazał wynika jasno, że Polki nie obawiają się zadania, które przed nimi stoi. A zadanie nie jest łatwe, o czym przypomniał dyrektor sportowy PZT Wojciech Andrzejewski. Choć liderka reprezentacji Polski jest klasyfikowana wyżej niż najlepsza zawodniczka z Belgii, to nie można zapominać, że ranking Kim Clijsters (a to najprawdopodobniej to właśnie ona przyjedzie do Bydgoszczy) wciąż jest znacznie zaniżony. Jednak nawierzchnia Taraflex, jaka zostanie ułożona w bydgoskiej hali Łuczniczka, ma sprawić, że Agnieszka Radwańska poczuje się jak na trawie Wimbledonu, a właśnie na takiej nawierzchni radzi sobie najlepiej. W końcu gospodarzom pomagają nie tylko ściany, ale i podłoga.