Gazeta podała, że Amerykanie "dyskretnie zaproponowali", żeby na gdańskim lotnisku był Wałęsa. - Sugerowali wspólne wypicie kawy przez Busha i byłego prezydenta - opowiada osoba zaangażowana w organizację pobytu w Polsce prezydenta USA. Przypomnijmy, że oficjalna angielska nazwa gdańskiego portu lotniczego brzmi "Gdansk Lech Walesa Airport". Ten sam informator podaje, ze polska strona potraktowała amerykański pomysł z dystansem. - Polskie władze stwierdziły, że na lotnisku będą m.in. przedstawiciele władz regionu - dodaje źródło "Dziennika", które dziennikarze tytułują "prominentnym politykiem PiS". - Nie było mowy o spotkaniu z Lechem Wałęsą, ani podczas rozmów z zespołem przygotowującym wizytę, ani w trakcie mojej ostatniej rozmowy z szefem Białego Domu - zaprzecza Elżbieta Jakubiak, szefowa gabinetu prezydenta RP. Tłumaczy, że wizyta prezydenta Busha ma charakter roboczy, potrwa tylko trzy godziny i nie będzie czasu na dodatkowe spotkania. Szefowa gabinetu prezydenta precyzuje, że Laurę i George'a Bushów na lotnisku przywitają Lech i Maria Kaczyńscy. Z Gdańska obie prezydenckie pary odlecą do Juraty. Tam dojdzie do rozmowy obu prezydentów. Pracownica gdańskiego biura Lecha Wałęsy twierdzi, że Amerykanie nie kontaktowali się z nim bezpośrednio. - Jednak z doświadczenia wiem, że w przypadku wizyt międzynarodowych na najwyższym szczeblu takie sprawy załatwiają miedzy sobą organizatorzy - przyznaje. Lech Wałęsa będzie w Gdańsku w najbliższy piątek i jeśli zostanie do niego wystosowane zaproszenie, nie odmówi spotkania z prezydentem Bushem. ms