Świszcz we wpisie na Twitterze zaznaczył, że spośród 1468 interwencji, jakie zanotowała Państwowa Straż Pożarna najwięcej miało miejsce w województwie śląskim - 629, małopolskim - 224, łódzkim - 191 i opolskim - 107. Dodał, że ewakuowano 24 obozy harcerskie. Ponadto poinformował, że bez prądu pozostaje 15 323 odbiorców, z czego 8913 w województwie wielkopolskim, 4540 w świętokrzyskim, a 1650 w mazowieckim. Burza uszkodziła zespół pałacowo-parkowy i dach kościoła Rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska przekazała informacje o pierwszych doniesieniach z Koniecpola w pow. częstochowskim nt. co najmniej kilkudziesięciu uszkodzonych dachów, zerwanych sieci leżących na ulicach i związanego z tym braku energii w domach, czy połamanych konarów drzew. Uszkodzeniom miał też ulec tamtejszy zespół pałacowo-parkowy, czy dach kościoła z XVII w. Wobec silnych burz Państwowa Straż Pożarna w woj. śląskim do godz. 21.30 w środę odebrała ponad 750 zgłoszeń o skutkach burz, najwięcej z powiatów zawierciańskiego i częstochowskiego, a także liczne z powiatu myszkowskiego.Pogoda na Interii sprawdza się! Teraz także w aplikacji. Zainstaluj na Androidzie i nie daj się zaskoczyć pogodzie »Rzecznik zawierciańskiej straży pożarnej aspirant Grzegorz Nowak potwierdził, że do godz. 20.30 na terenie tamtejszego powiatu zgłoszono ponad 150 zdarzeń, a liczba ta stale rosła. Dotyczyły one uszkodzeń ok. 10 dachów, powalonych drzew, zablokowanych dróg i zalanych piwnic.W Zawierciu na ul. Paderewskiego jeden z budynków produkcyjnych został podtopiony, a przez to uwięzione zostały przebywające wewnątrz osoby: strażacy wypompowali tam wodę i odblokowali studzienki. Ewakuacja 370 osób Z powodu załamania pogody ewakuowany został obóz harcerski w Kostkowicach koło Zawiercia. Aspirant Grzegorz Nowak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu przekazał w rozmowie z polsatnews.pl, że z terenu obozu ewakuowano około 370 osób. - Tam były cztery podobozy. Dzieci są z Małopolski, Zabrza i z okolic Warszawy. Decyzję o ewakuacji podjęli kierownicy obozu harcerskiego. Powodem ewakuacji były warunki atmosferyczne na terenie powiatu zawierciańskiego. Potężna burza wyrządziła wiele szkód - powiedział Nowak. Jedna poszkodowana osoba Podczas akcji jeden z harcerzy źle się poczuł i trafił do szpitala. - W trakcie działań jeden z harcerzy mocno się zestresował, wpadł w panikę i dostał duszności. GOPR, który został zadysponowany na miejsce, ewakuował tę osobę z terenu leśnego do drogi asfaltowej. Poszkodowany został przekazany karetce pogotowia i przewieziony do szpitala - wyjaśnił Nowak. - W tym momencie sytuacja jest już opanowana. Dzieci są bezpieczne - dodał. W Kostkowicach na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, nieopodal zalewu Dzibice, mieści się Baza Obozowa Hufca Ziemi Zawierciańskiej. Zgodnie z opisem ze strony zawierciańskiego ZHP ośrodek obozowy to ponad 13 hektarów sosnowego lasu, na terenie którego znajdują się m.in. domki drewniane, piętrowy drewniany budynek mieszkalny, jadalnia, kuchnia, toalety i łazienki. We wtorek Związek Harcerstwa Polskiego podał, że każdy obóz harcerski ma wyznaczone miejsce ewakuacji, by w razie zagrożenia - także pogodowego - uczestnicy mogli się w nim schronić. Na każdym obozie obowiązkowe jest także przeprowadzenie próbnego alarmu. Burze w Łódzkiem Gwałtowne burze przeszły wieczorem przez południową część regionu łódzkiego. Nawałnice i ulewne deszcze, a czasem opady gradu, dotarły już do Łodzi i - zdaniem synoptyków - mają przemieszczać się na północ i północny wschód regionu, w kierunku granic z województwami kujawsko-pomorskim i mazowieckim. W związku z burzami i ulewnymi opadami deszczu strażacy z woj. łódzkiego ewakuowali sześć obozów harcerskich na terenie regionu. Młodzież jest już w bezpiecznych miejscach - przekazał rzecznik prasowy straży pożarnej w regionie mł. bryg. Jędrzej Pawlak. Strażacy interweniują teraz w 150 przypadkach związanych z usuwaniem skutków burz. W sumie do godz. 21 tych wezwań w woj. łódzkim było - według służb prasowych straży - 250, ale cały czas spływają kolejne zgłoszenia. Są to głównie interwencje przy usuwaniu wiatrołomów i skutków podtopień.- Na szacowanie strat nie ma jeszcze czasu, bo podczas akcji ratowniczych liczą się dosłownie sekundy. Robimy, co możemy, aby zapewnić bezpieczeństwo ludziom i ochronić ich mienie - powiedział jeden z łódzkich strażaków.Nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych i rannych - przekazali po godz. 22 strażacy. Czytaj też: Burze stają się coraz bardziej intensywne. Czas się zacząć przyzwyczajać