- Sąd orzekł, że burmistrz Darłowa ma wpłacić 5 tys. złotych na hospicjum w Darłowie i przeprosić radną na pierwszej stronie jednego z lokalnych dzienników - powiedział sędzia Sławomir Przykucki. Dodał, że ogłoszony we wtorek wyrok nie jest prawomocny. Burmistrz Klimowicz powiedział, że na pewno będzie się odwoływał, gdyż orzeczeniem sądu jest "zaskoczony i zdziwiony". Pozew, jaki kilka miesięcy temu złożyła w sądzie radna poprzedniej kadencji Genowefa Klingiert związany był z wypowiedzią burmistrza na sesji z 27 marca, podczas której dyskutowano nad uchwałą o sprzedaży z 95-procentową bonifikatą nieruchomości na cele prospołeczne. Jednym z pierwszych beneficjentów tej uchwały miała być Caritas, która chciała wybudować w Darłowie hospicjum. Ustosunkowując się do zgłoszonych na piśmie uwag radnej do tej uchwały, burmistrz powiedział m.in., że "kto politycznie nasiąkł w latach 70.-80. pewnymi ideami walki z Kościołem, ideami ateizmu wojującego, temu dzisiaj nawet po prawie 20 latach wszystko się kojarzy źle, jeżeli jest związane z niezależną aktywnością obywatelską choćby było pośrednio związane z działalnością charytatywną Kościoła". Uchwała o zasadach sprzedaży nieruchomości została po dyskusji przyjęta przez radę.