Oto fragment bajki. Zaznaczmy - ten najdelikatniejszy. "Słyszała jak rosną jej włosy, te włosy dla dorosłych - na nogach i przedramionach. Ojciec Marcjanny powiedział, że kiedyś, gdy będzie już duża, złapie na te włoski spojrzenie jednorożca. Ten dziwny baśniowy stwór przybiegnie pewnej nocy zwabiony ich szumem...". Co zrobi jednorożec - nie ujawnimy, bo nie wypada. - Jestem przerażony tym, co przeczytałem. Są to jakieś wyuzdane marzenia erotyczne człowieka, choć równie dobrze mogą to być doznania człowieka, który już to przeżył. Ręce się trzęsą - tak o bajce rzecznika mówi policjant operacyjny, który na co dzień rozpracowuje pedofilów. Ta bajka nie była pisana w jakiś celach zdrożnych - odpowiada rzecznik prezydenta. Według niego bajkę każdy rozumie, jak chce. Zaznaczmy jednak, że sprawą już zajmuje się policja.