"Zastosowanie wobec Widzewa degradacji, po uzyskaniu przez klub awansu sportowego, nie niosłoby ze sobą żadnego czynniku edukacyjnego, lecz ogromne poczucie krzywdy i niesprawiedliwości dla nie mających nic wspólnego z korupcją władz klubu, właściciela, drużyny i społeczności naszego miasta" - napisał m.in. Tomaszewski. Jego zdaniem rozstrzygnięcie potwierdzające miejsce Widzewa w ekstraklasie "będzie sygnałem, że w polskiej piłce nożnej doceniane są stabilne podmioty zaangażowane w rozwój polskiej piłki". 23 lipca 2008 roku Trybunał Arbitrażowy uchylił decyzję PZPN o degradacji Widzewa o jedną klasę rozgrywkową uznając, że czyny korupcyjne uległy przedawnieniu. Na mocy tego postanowienia łódzki klub występował w zakończonym niedawno sezonie w pierwszej, a nie w drugiej lidze; zajmując pierwsze miejsce w tabeli wywalczył awans do ekstraklasy. PZPN nie pogodził się z decyzją Trybunału i zaskarżył ją do Sądu Najwyższego. Skarga została uznana za zasadną. 10 czerwca SN uznał, że czyny korupcyjne łódzkiego klubu nie powinny być przedawnione i nakazał Trybunałowi ponowne rozpatrzenie sprawy. Trybunał czeka teraz na przekazanie przez SN akt i wyroku wraz z uzasadnieniem. Niedawno zarząd PZPN zdecydował, że najpóźniej 15 lipca Komisja ds. Nagłych podejmie ostateczną decyzję w sprawie składu poszczególnych klas rozgrywkowych. Z kolei podczas czerwcowego zjazdu PZPN uchwalono, że jeśli do tego czasu Trybunał nie ogłosi wyroku, za wiążące przyjęte zostaną decyzje organów dyscyplinarnych związku. Wtedy Widzew grałby w 1. lidze.