Miejscem rywalizacji był zbiornik retencyjno-rekreacyjny w Starej Morawie. Emocji i śmiechu było co niemiara. - Mój syn, gdy tylko się dowiedział, że coś takiego tutaj się organizuje, to specjalnie aż dwa dni urlopu wziął. Do warsztatu ojca prawie nie można było wejść, bo coś tam pukał, stukał, majstrował. W końcu wyszła mu z tego wszystkiego pływająca wanna - komunikuje Wanda Kowalska z Bystrzycy Kłodzkiej. - Zobaczymy, jak tutaj wypadnie. Wydaje mi się, że wygra jednak ktoś z miejscowych, bo tak z reguły bywa... Na staromorawskiej plaży, mimo niezachęcającej aury, zjawiła się grupka zawodników - uczestników Pierwszych Zawodów w Pływaniu na Byle Czym w ramach "Lata Wodnika Szuvarka". Przytaszczyli lub przywieźli ze sobą wytwory swoich i kolegów rąk. Pojazdy, na których zamierzali pływać, wywoływały uśmiech - były bowiem upustem bogatej wyobraźni ich twórców. Pojawiła się więc wspomniana pływająca wanna, bar grillowy na tratwie, nie zabrakło dziecinnego łóżeczka a nawet z grecka brzmiącej łodzi pontonowo-styropianowej. Wszystkie cechowały się bardzo lekką konstrukcją, jakkolwiek w dwóch czy trzech przypadkach załogi, chyba ze strachu przed wyzwaniem, za siedziska wykorzystały sedesy. - To łóżeczko podsunęło mi się samo. Znalazłam je na strychu i od razu postanowiłam "zaadaptować" na te zawody - przyznaje Emilia Wacek ze Stronia Śląskiego wspomagana przez Karolinę Smusz. - Trochę się bałam, ze szybko może zatonąć, ale liczy się przecież dobra zabawa. Sizalowymi sznurkami swoją łódź powiązał Krzysztof Cieśla, też stronian. W podróż po nagrodę burmistrza wybrał się z kolegą. Już na wodzie przyjęli inna taktykę - jeden z nich żeglował, drugi "robił za motorówkę". Bardzo odważnie i z wielkim polotem wyruszył na trasę bystrzyczanin Krzysztof Kowalski. Wyporność własnego obiektu pływającego sprawdził już wcześniej, ale trochę się obawiał, czy tutaj ona się potwierdzi. Wszystko poszło O.K., bo komisja konkursowa przyznała mu drugą lokatę, m.in. za oryginalność jego "łodzi". Burmistrz Stronia Śląskiego Zbigniew Łopusiewicz wręczając nagrody, w tym pierwszą dla "Uciekinierów z Alcatraz, nie wykluczył, że w przyszłym roku, o tej samej porze, staromorawski zalew znowu posłuży za przyczynek do rekreacyjnej zabawy i przygody. bień