Na ulicy Królewieckiej w Elblągu w pobliżu salonu samochodowego, właściciel zielonego suzuki pozostawił zamkniętego w aucie psa. Zwierzę spędziło w nim około trzech godzin, co doprowadziło do jego śmierci. O tej bulwersującej sprawie pisze portal elbląg24.pl.
O pozostawionym w samochodzie psie policję zawiadomił przechodzień. Kiedy patrol przyjechał na miejsce, pojawili się tam także właściciele zwierzęcia.
- Otworzono pojazd, jednak pies po wydostaniu się na powietrze zdechł - informuje asp. Katarzyna Trochimczuk z elbląskiej policji.
Właściciele psa tłumaczyli się, że pozostawili zwierzę i sami poszli na spacer do Bażantarni.