Chłopczyk był pod opieką 29-letniego ojca i jego kolegi. Matka z innym dzieckiem przebywa od kilku dni w szpitalu. Ojciec był kompletnie pijany: miał 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak się dowiedziała reporterka RMF w szpitalu w Nowym Mieście Lubawskim, życiu chłopca nie zagraża niebezpieczeństwo, ale musi pozostać na obserwacji. - 2-letni Miłosz miał liczne potłuczenia, sińce, otarcia naskórka, obrzęk nosa i policzków, rany tłuczone ust, a także ślady duszenia. Wszystko wskazuje na to, że dziecko przeszkadzało ojcu i jego koledze w libacji alkoholowej - powiedziała rzeczniczka warmińsko-mazurskiej Komendy Wojewódzkiej Policji, Anna Siwek.