Zwłoki znajdowały się w jednym z rowów koło stacji pomp w Nowotkach, ok. 5 km od mostu pontonowego w Nowakowie na wyspie Nowakowskiej - powiedział rzecznik. Dodał, że mężczyzna był widziany jeszcze przez sąsiadów we wtorek wieczorem, a potem ślad po nim zaginął. Z relacji sąsiadów wynika, że mężczyzna wcześniej wychodził z domu i często przez dwa - trzy dni go nie było. Okoliczności śmierci mężczyzny ustali policja i prokuratura. We wtorek wieczorem na skutek silnego wiatru z północy rozpoczęła się tzw. cofka, czyli tłoczenie wód z Zalewu Wiślanego do rzeki Elbląg i jeziora Druzno oraz dopływów. Z powodu wysokich stanów wody przekraczających stany alarmowe w środę ewakuowano z wyspy Nowakowskiej 200 mieszkańców. Po noclegu w szkole w Gronowie Górnym powodzianie wrócili nazajutrz do swych domów.