- Próbujemy rozpiąć w kościele choć jeden żagiel i ustawić dwie małe łódki, tzw. optymistki. Nie jest to łatwe zadanie, bo kościół jest mały, trudno wszystko ładnie poustawiać, ale chcemy, by na jutro świątynia nabrała wyjątkowego charakteru - powiedział ks. Jerzy Szorc, proboszcz parafii Matki Bożej Różańcowej, w której odbędzie się pierwsza część żeglarskich zaduszek. Żeglarskie zaduszki w Mikołajkach będą poświęcone pamięci ofiar białego szkwału, który 21 sierpnia przeszedł przez Szlak Wielkich Jezior Mazurskich. Zginęło wówczas 12 osób. - Zaprosiliśmy do udziału w zaduszkach rodziny wszystkich żeglarzy, których pochłonął biały szkwał, ale nie wymagaliśmy od nich potwierdzenia przybycia, więc nie wiemy ilu z nich przyjedzie na nasze uroczystości. Liczymy się z tym, że dla niektórych bliskich może być to jeszcze zbyt bolesne - dodał ks. Szorc. Żeglarskie zaduszki rozpoczną się mszą świętą w kościele Matki Bożej Różańcowej w Mikołajkach. Po nabożeństwie przy kościele zostanie odsłonięty obelisk, na którym umieszczono pochodzącą z XIX wieku modlitwę bretońskich rybaków: "Strzeż mnie Panie Boże, moja łódka jest taka mała, a morze takie wielkie". Następnym punktem zaduszek jest szantowy koncert Andrzeja Koryckiego i Andrzeja Korzenia, który także odbędzie się w kościele. Później uroczystości przeniosą się do wioski żeglarskiej, gdzie na wodę zostanie wypuszczonych 12 świec symbolizujących ofiary szkwału.