- Nie będę się ukrywał. Nie będę udawał, że nic się nie stało. Złożyłem już panu marszałkowi rezygnację i nie będę pracował w WORD nawet jako szeregowy pracownik, bo moja wiarygodność teraz jest zerowa - powiedział Andrzej Sz. Dodał, że choć ma już prawa emerytalne, nie zamierza uciekać w domowe pielesze. - Chcę znaleźć sposób na to, by przestrzegać innych przed takim przypadkiem jak mój. To, co mi się zdarzyło było incydentem, ale takim, który przekreślił moją karierę zawodową i wiarygodność publiczną - powiedział. Zarząd województwa w poniedziałek przyjął rezygnację dyrektora WORD. W komunikacie przesłanym PAP poinformowano, że do czasu wyboru nowego dyrektora ośrodkiem kierował będzie dotychczasowy zastępca Andrzeja Sz., były wojewoda warmińsko-mazurski Stanisław Szatkowski. Olsztyńska policja w nocy z piątku na sobotę zatrzymała dyrektora WORD w centrum Olsztyna, gdy prowadził auto mając 1,2 promila alkoholu. Nie zmieścił się w swoim pasie drogi i uderzył w barierki ustawione na jezdni. Za spowodowanie kolizji dostał mandat. Policja zatrzymała mu prawo jazdy. - W poniedziałek przesłuchamy tego pana i przedstawimy mu zarzuty kierowania pod wpływem alkoholu. Jeśli się przyzna, sprawa nie trafi do prokuratury, ale wyślemy ją do sądu karnego - powiedział oficer prasowy olsztyńskiej policji Krzysztof Wasyńczuk. Andrzej Sz. był dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Olsztynie od 1998 roku; w poprzedniej kadencji samorządu był olsztyńskim radnym z ramienia PO.