Osobom pełniącym funkcje publiczne grozi za takie przestępstwo do trzech lat więzienia. Byłemu samorządowcowi z Ełku przedstawiono pięć zarzutów dotyczących zatajania prawdy i podawania nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych, składanych przez niego w latach 2008-2010 - poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Mieczysław Orzechowski. Według prokuratury ówczesny zastępca wójta i sekretarz gminy Tomasz J. miał zataić prawdę o dochodach osiąganych przez swoją żonę i posiadanych przez nią udziałach oraz podać nieprawdę, co do własnych zobowiązań finansowych i posiadanych środków pieniężnych. Tomasz J. - jako funkcjonariusz publiczny - zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym składał oświadczenia majątkowe pod rygorem odpowiedzialności karnej. Za podanie nieprawdziwych danych grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznał się do winy. Zarzuty mają związek ze śledztwem, toczącym się od ponad roku w olsztyńskiej prokuraturze i dotyczącym podejrzenia niegospodarności przy zakupie przez gminę budynku po ełckich koszarach. Doniesienie w tej sprawie złożyło CBA, które oceniło, że inwestycja mogła spowodować ok. 760 tys. zł strat. Koszary kupił od wojskowej agencji mieszkaniowej prywatny przedsiębiorca, od którego gmina odkupiła potem za 1,6 mln zł jeden z budynków z przeznaczeniem na nową siedzibę urzędu. Według ełckich samorządowców taka cena była korzystna i zgodna z wyceną rzeczoznawcy. W lutym ub. roku funkcjonariusze białostockiej delegatury CBA weszli do kilkunastu obiektów - w tym urzędu gminy i wojskowej agencji - z nakazem wydania dokumentów dotyczących zakupu powojskowego budynku i oświadczeń majątkowych samorządowców. Śledztwo w sprawie rzekomych nieprawidłowości przy wydawaniu decyzji gospodarczych przez Urząd Gminy w Ełku zostało przedłużone do kwietnia 2012 roku.