Rzecznik warmińsko-mazurskiej policji Anna Fic przyznała, że takiego zgłoszenia o oszustwie nie pamiętają nawet najstarsi stażem policjanci. - Pokrzywdzony, który przyszedł do komendy najpierw zgłosił rozbój, podczas którego miał stracić 15 tys. zł. Potem przez dłuższy czas zmieniał wersje, aż w końcu przyznał się funkcjonariuszom, że padł ofiarą oszustów podczas transakcji narkotykowej - zamiast kilograma marihuany za 15 tys. kupił ważącą tyle samo paczkę ze skrawkami papieru - powiedziała Fic. Fic dodała, że transakcja kupienia paczki z narkotykami odbyła się w ustronnym miejscu nad jeziorem. Pokrzywdzony znał mężczyzn, od których kupił "marihuanę", a że został oszukany zorientował się dopiero w domu, gdy rozwinął pakunek. - Funkcjonariusze zatrzymali czterech mężczyzn, którzy zamiast marihuany sprzedali papier. Mają od 18 do 25 lat, wszyscy usłyszeli zarzuty oszustwa, za co grozi do 8 lat więzienia - powiedziała rzecznik policji. Funkcjonariusze odzyskali część pieniędzy. Wszyscy zatrzymani byli znani policji. Fic podkreśliła, że pokrzywdzony w sprawie uniknie zarzutów tylko dlatego, że ... został oszukany. W przeciwnym razie odpowiadałby za posiadanie narkotyków. Policja nie informuje, co pokrzywdzony chciał zrobić z kilogramem marihuany.