Historia dróg na Warmii i Mazurach oddaje skomplikowaną historię regionu: w czasach Prus Wschodnich wytyczono i wykonano drogi, które miały łączyć Prusy z Berlinem (w tym najsłynniejszą, nigdy nie ukończoną "berlinkę", którą rozpoczęto budować w 1818 roku, miała prowadzić z Królewca do Elbląga). Po II wojnie, gdy Prusy Wschodnie rozdzielono pomiędzy Polskę i Rosję, trzeba było zupełnie zmienić sieć komunikacyjną tak, by połączyć Olsztyn z miastami powiatowymi i stolicą. - Szczególnie ciekawe na wystawie są zdjęcia i dokumenty z początku XIX wieku, które pokazują, z jaką precyzją wschodniopruscy inżynierowie wykonywali rysunki techniczne, jak dbali o detale - mówi Iwona Liżewska, dyrektor Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków w Olsztynie. Ośrodek zorganizował wystawę z olsztyńskim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Na planszach obrazujących czasy Prus Wschodnich oprócz rysunków i szkiców technicznych jest m.in. ulotka reklamowa firmy z Królewca zajmującej się budową dróg z 1894 roku. W 1875 roku drogi w Prusach przeszły spod zarządu centralnego pod zarząd samorządu prowincjonalnego. Wtedy nastąpił wzrost inwestycji i rozpoczęło się obsadzanie dróg drzewami. Są one teraz uznane za element charakterystyczny dla krajobrazu kulturowego Mazur. Część z tych dróg jest objęta nadzorem konserwatora zabytków, inne są wycinane co budzi sprzeciw lokalnych społeczności i ekologów. Na wystawie jest wiele fotografii przedstawiających wojenne zniszczenia mostów nad Kanałem Mazurskim, czy rzeką Krutynią i ich odbudowę. Historię drogownictwa Warmii i Mazur w PRL-u zilustrowano fotografiami z akcji "Zima" i czynów społecznych, podczas których w towarzystwie dygnitarzy wylewano ostatnie metry asfaltu. Wystawę zorganizowano z okazji XV Europejskich Dni Dziedzictwa, które przebiegały pod hasłem "Ludzie gościńca - tułacze, wędrowcy, pielgrzymi". Będzie czynna do 14 lutego.