Eweliny S. nie było w sądzie podczas ogłoszenia wyroku. Jednak w rozmowie z RMF 23-letnia kobieta zaprzecza, jakoby groziła politykom. Twierdzi, że romansowała z jednym z nich, ale to jej grożono. - Operator nie jest w stanie stwierdzić numeru abonenta, z którego były wysyłane groźby do posłów - mówi Ewelina S. - Więc jakim cudem ja znalazłam się na ławie oskarżonych, jakim cudem ja dostałam wyrok? - pyta. Wyrok nie jest prawomocny. 23-letnia studentka zapowiedziała odwołanie.