Sąd Okręgowy w Olsztynie przed dwoma tygodniami zdecydował, że oskarżony o założenie grupy wyłudzającej podarek VAT Grzegorz M. ps." Predator" może wyjść z aresztu po wpłaceniu 300 tys. zł kaucji. Jednocześnie sąd zakazał M. wyjazdu z kraju i jakichkolwiek kontaktów ze współoskarżonymi i świadkami. Decyzję o możliwości wyjścia Grzegorza M. z aresztu sąd umotywował tym, że w jego sprawie zostali przesłuchani niemal wszyscy świadkowie i w związku z tym ustała obawa matactwa. Decyzję sądu o możliwości zwolnienia M. za kaucją oprotestowała Prokuratura Okręgowa w Olsztynie argumentując, że tylko izolacja Grzegorza M. zapewni prawidłowy tok postępowania sądowego. W piątek sąd w innym składzie niż ten, który zdecydował o możliwości wpłacenia za "Predatora" kaucji, przyznał rację prokuraturze. Na posiedzeniu sędziowie zdecydowali, że M. nadal powinien być w areszcie. Grzegorz M. ps. "Predator", postać od lat działająca w olsztyńskim świecie przestępczym, był prawomocnie skazany m.in. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która porywała ludzi dla okupu. Obecnie M. odpowiada przed sądem za zorganizowanie grupy przestępczej, która pod pretekstem handlu paliwami zajmowała się wyłudzaniem podatku VAT. W sumie członkowie tej grupy mieli wyłudzić ponad 40 mln zł. M. nie przyznaje się do winy, twierdzi, że jego rola ograniczała się do bycia ochroniarzem innego oskarżonego. W procesie "Predatora" oskarżonych jest w sumie 15 osób. Sąd ogłosił przerwę w procesie do czerwca.