Do olsztyńskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wpłynęło 485 wniosków na to działanie. 189 z nich zostało już zarejestrowanych. Ponieważ Działanie IV zostało najpóźniej uruchomione (grudzień 2003 roku, pozostałe w lipcu 2002) dotychczas jeszcze z żadnym beneficjentem nie podpisano umowy o dofinansowanie. Cały czas trwa rozpatrywanie wniosków. Dużym zainteresowaniem cieszyło się też na Warmii i Mazurach Działanie II "Inwestycje w gospodarstwach rolnych" - wpłynęły 433 wnioski. Według mazurskich rolników najłatwiej było otrzymać dofinansowanie w zakresie różnicowania produkcji rolnej. W tym sektorze do agencji wpłynęły między innymi wnioski sadowników hodujących np. czarną porzeczkę. - Na porzeczkę cały czas jest duży zbyt, w Olsztynku przyjmują każdą ilość - powiedział sadownik z Sętala Jan Dziatkiewicz. Oprócz dotacji na porzeczki Dziatkiewicz skorzystał też z dotacji na uprawę sadu jabłoniowego oraz zakup maszyn rolniczych. Do olsztyńskiego oddziału Agencji trafiały też bardzo nietypowe, wręcz eksperymentalne projekty, jak np. hodowla jeleni czy uprawa wierzby energetycznej. Ze względu na błąd w wyliczeniach ilości produkowanego mleka, dotacji nie uzyskał hodowca krów z Wydmin, mazurskiego kurortu wypoczynkowego, Antoni Fit. Zapowiedział jednak, że nie zniechęciło go to i w przyszłości będzie starał się poprawić błędy. - Wyliczono mi, że za kilka lat moje krowy będą produkowały więcej mleka niż zadeklarowałem we wniosku - wyjaśnił Fit przyczyny negatywnej decyzji. Jego zdaniem zawiedli też niektórzy doradcy w ośrodkach rolniczych, którzy nie potrafili wytłumaczyć rolnikom m.in. tego, czy zwrot obejmie też podatek VAT. Z powodów finansowych wielu beneficjentów w warmińsko-mazurskim rezygnowało z udziału w Sapardzie. - Zastanawialiśmy się nad wnioskiem o dofinansowanie na kwotę 50 tys. zł na budowę zbiornika na gnojowicę z płytą. Pojawił się jednak mały problem. Gdybyśmy dostali dotację, nasze gospodarstwo musiałoby spełniać unijne normy sanitarne dotyczące całego gospodarstwa, a nie tylko zbiornika. Do zrobienia tego potrzebowalibyśmy 200 tys. zł własnego wkładu, a na to nas nie stać - mówił rolnik z wsi Garzewko Wojciech Jończyk, znany w powiecie olsztyńskim, nagradzany w konkursach za hodowlę krów. 260 wniosków o dofinansowanie złożyli w województwie samorządowcy na skierowane do nich Działanie III "Rozwój i poprawa infrastruktury na obszarach wiejskich". Dotychczas podpisano 58 umów. Za pieniądze z Sapardu zmodernizowano drogi, kanalizacje gminne, wybudowano nowe oczyszczalnie ścieków. - 640 tys zł. dostaliśmy na kanalizację wsi Mątki. Teraz staramy się o dofinansowanie ujęcia wody w Jankowie - wyliczał wójt Jonowa jednej z bogatszych gmin Warmii i Mazur. Z dotacji na drogi skorzystały samorządy w Nowym Mieście Lubawskim, Powiecie Ostródzkim. Warunki sanitarne, w tym sieci wodociągowe, dostosowano do norm europejskich w Lubominie i Samborowie. Niektóre gminy jednak nic nie zrobiły, żeby dostać dofinansowanie z Sapardu. Taką sytuację tłumaczyły cięciami budżetowymi, a w związku z tym brakiem własnego wkładu. Inni narzekali na "słabo przygotowanych" doradców czy "restrykcyjne przepisy unijne". Stosunkowo mało wniosków na Warmii i Mazurach złożono na Działanie I "Poprawa przetwórstwa i marketingu artykułów rolnych i rybnych" - jedynie 101 wniosków. Z dotacji skorzystały m.in.: przetwórnia ryb w Swaderkach, Indykpol i Mlekowita. Dyrektor ds. Sapardu w warmińsko-mazurskim oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Olsztynie Wiesław Kuplet powiedział PAP, że przy wypełnianiu dokumentów wielu beneficjentów korzystało z pomocy doradczej Agencji. - Średnio w miesiącu przyjmowaliśmy na konsultacje około tysiąca osób - powiedział.