Protest ma się odbyć przed posiedzeniem Rady Ministrów. Według Polkowskiego protest będą wspierać także wójtowie innych gmin, które są w podobnej sytuacji m.in. Będzino i Szczecinek z zachodniopomorskiego. Jak dodał, na razie sześć gmin deklaruje, że pojedzie protestować do Warszawy. - Łączymy siły, by wymóc na rządzie zmianę decyzji niekorzystnych dla naszych gmin. Pojedziemy na posiedzenie rządu, by przedstawić swoje stanowisko - podkreślił Polkowski. Wójtowie Będzina i Szczecinka przyjechali w czwartek do Ełku, by wesprzeć wójta, radnych i mieszkańców gminy Ełk, którzy od poniedziałku prowadzą głodówkę. Wójt Szczecinka Janusz Babiński powiedział, że wspiera działania wójta Ełku, bo jest w takiej samej sytuacji. Miasto Szczecinek - jak mówił - chce odebrać gminie ponad 1100 hektarów terenów. - Nie może być tak, że miasta bez ważnych powodów odbierają gminom teren - podkreślił wójt gminy Będzino Henryk Broda. Prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz powiedział, że spór rozstrzygnie MSWiA i nie chce komentować spotkania wójtów. - Każdy ma prawo organizować się i popierać kogo chce - dodał. Minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna zapowiedział w środę, że decyzja w sprawie ewentualnego poszerzenia granic miasta Ełk o ziemie należące obecnie do gminy zapadnie pod koniec lipca. Rzeczniczka prasowa MSWiA Wioletta Paprocka powiedziała w czwartek, że spór między gminą i miastem Ełk będzie rozstrzygany podczas posiedzenia rządu 28 lipca. Jak podkreśliła, będą przy tym brane pod uwagę kwestie merytoryczne, czyli "nie kwestia tego, że ktoś protestuje głośniej, tylko jakie zostały złożone dokumenty i jakie argumenty przemawiają za tym, żeby teren miasta Ełk poszerzyć, a jakie przeciw". Zaznaczyła, że jak do tej pory resort nie ma informacji o planowanym proteście przedstawicieli gminy Ełk przed kancelarią premiera. Miasto Ełk próbuje poszerzyć swoje granice administracyjne od dwóch lat argumentując, że brakuje mu terenów pod budownictwo i inwestycje. W ubiegłym roku zabiegało o 2 tys. ha, ale MSWiA po podobnej głodówce wójta i mieszkańców negatywnie zaopiniowało wniosek miasta. W tym roku miasto zmniejszyło żądania do 850 ha. Gmina Ełk nie zgadza się na pomniejszenie jej terenów. Dlatego wójt i mieszkańcy gminy podjęli protest głodowy. W gabinecie wójta głoduje od poniedziałku non stop kilkanaście osób. Osoby te wymieniają się. Przed urzędem wywieszona jest informacja o strajku głodowym, ale interesanci są przyjmowani normalnie.