Olsztyński sanepid wciąż nie zezwala na picie wody, nawet po przegotowaniu, bo nie spełnia ona norm, wymaganych przez Ministerstwo Zdrowia: pozostaje zmieniony zapach, a po spożyciu w ustach pojawia się nieodpowiedni smak. Mieszkańcy nadal muszą więc czerpać wodę z beczkowozów. Budowa nowego wodociągu może potrwać kilka tygodni i to jest wersja optymistyczna. Gmina musi teraz wybudować 3-kilometrowy wodociąg. - Przystępujemy do planu awaryjnego włączenia sieci do miejscowości Klewki - mówi wójt. Nie ukrywa, że będzie to duży wydatek dla biednej gminy. Nowe ujęcie to koszt rzędu kilkuset tysięcy złotych, ale zdrowie mieszkańców jest w tym momencie najważniejsze. Mieszkańcy Klebarka nie będą mieli na święta zdrowej wody w kranach. To dla nich prawdziwa udręka.