W środę, na pierwszym z ośmiu zaplanowanych spotkań, urzędnicy ratusza zaprezentowali "Program Estetyzacji Miasta", który - w ich ocenie - jest manifestem zmian, niezbędnych dla poprawy ładu przestrzennego Olsztyna. Według Marceliny Chodynieckiej-Kuberskiej, asystentki prezydenta ds. estetyzacji, tylko stworzenie kompleksowej strategii daje szansę na ograniczenie pstrokacizny i bałaganu w przestrzeni publicznej miasta. W przyszłości ma to pozwolić na wypracowanie, rozpoznawalnej przez turystów, niepowtarzalnej marki Olsztyna. Czytaj koniecznie: Czy Polska to najbrzydszy kraj w Europie? Dlatego magistrat opracowuje zasady dotyczące umieszczania reklam, stworzenia jednolitego systemu informacji miejskiej czy strategii meblowania miasta. Wstępnie podzielono Olsztyn na cztery strefy - przyrodniczo-rekreacyjną, nowoczesną, historyczną i Stare Miasto. Dla przykładu w "historycznym" śródmieściu miałby obowiązywać jeden wzór tzw. mebli miejskich - ławki, latarnie czy barierki, stylizowane na zabytkowe i utrzymane w czerni lub graficie. Urzędnicy oceniają, że samo stworzenie systemu informacji miejskiej, czytelnych znaków i tablic informacyjnych, będzie kosztować ok. 10 mln zł i potrwa kilka lat. W ciągu najbliższych miesięcy zaplanowano cykl konsultacji społecznych, na które zapraszani będą przedsiębiorcy, plastycy, urbaniści i zwykli mieszkańcy. Wypracowane na tych spotkaniach koncepcje, w formie uchwał, ma zaakceptować w połowie roku rada miasta. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");