Kompleks czterech domów wybudowano zaledwie 40 metrów od jeziora, co samo w sobie jest już niezgodne z prawem, chyba, że taką zabudowę przewiduje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. W innych przypadkach dom nad jeziorem można wybudować nie bliżej niż 100 metrów od linii brzegowej. Urząd Gminy w Starych Juchach twierdzi, że z dokumentacją dotyczącą budowy jest wszystko w porządku. Inny jednak pogląd na tę sprawę ma gminny inspektor nadzoru budowlanego Wiesław Zając. - Były na nie wydane decyzje o warunkach zabudowy niezgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który w tym czasie obowiązywał - mówi. Plan został skorygowany, ale na budowę podobnych domów w tej okolicy nie wydaje się zezwoleń. Dlaczego więc tak ulgowo potraktowano generała i jego trzech znajomych? - Jakieś dojście do wyższych urzędów w Warszawie, które mogłyby spowodować rozwój gminy... Nie wiem, coś takiego to mogło być - mówi Zając. Jak wygląda dacza generała - słuchaj w relacji Lecha Tekielskiego: Sprawą interesuje się prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. A inspektor Zając popracuje w urzędzie gminy do końca stycznia.