W busa, którym jechali zawodnicy klubu koszykarskiego z Pisza, wjechał ciągnik z dwiema przyczepami wyładowanymi drewnem. Wszyscy pasażerowie trafili do szpitala, a dwóch z nich zmarło na skutek odniesionych ran; jeden z koszykarzy doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. - Wyrok dwóch lat pozbawienia wolności, a dwójka dzieci nie żyje. To jest moim zdaniem absurd - mówi łamiącym się głosem matka jednej z ofiar ubiegłorocznego wypadku. Skazanemu kierowcy już wcześniej odebrano prawo jazdy za zbyt szybką jazdę.