- Dzieci mdleją. Nauczyciele wychowania fizycznego bardzo często przysyłają dzieci do pani kierowniczki stołówki, aby pozwoliła skorzystać z bezpłatnej zupy - mówi dyrektor szkoły podstawowej w Bartoszycach. W szkole w Bartoszycach na pół tysiąca uczniów, aż 130 korzysta z dożywiania. Potrzeby są jednak dużo większe. Dyrekcja i nauczyciele zwracają uwagę, że z roku na rok wzrasta liczba dzieci, którym rodzice nie są w stanie zapewnić posiłku. Posłuchaj relacji Beaty Tonn: