Wojsko musiało wykorzystać koparki i spychacze, by wydostać szczątki samolotu. Wykopano olbrzymią dziurę średnicy około 30 i głębokości około 10 metrów. Po wielu godzinach starań z gliny i piasku wyciągnięto w końcu tylną część Miga, w której znajdowała się czarna skrzynka. Teraz zajmie się nią specjalna komisja badająca przyczyny wypadku. W najbliższym czasie poznamy zatem odpowiedź na pytanie czy to awaria silnika czy też błąd człowieka spowodował tę katastrofę. Do katastrofy doszło w ubiegły czwartek w miejscowości Nowa Pilona niedaleko Elbląga. Maszyna spadła na pole, kilkaset metrów od ruchliwej trasy E-7 Warszawa - Gdańsk. Pilot zdążył się katapultować, ale został poważnie ranny. Majora Stanisława B. odnaleźli strażacy w lesie koło Gronowa Górnego w odległości kilku kilometrów od miejsca, w którym spadła maszyna. Miał połamane nogi i wstrząs mózgu. Pilot czuje się już dobrze, jednak lekarze wypiszą go ze szpitala najwcześniej za dwa tygodnie. Samolot należał do 41. Eskadry Myśliwskiej stacjonującej w Malborku. Samoloty te są bardzo wysłużone i mają zostać wycofane z użytku do 2003 roku. Był to czwarty wypadek samolotu wojskowego w tym roku - zginęło w nich pięciu pilotów. Do ostatniej tragedii doszło 4 września - 27-letni pilot zginął w katastrofie samolotu treningowego "Iskra" w rejonie Żelechowa, niedaleko Dęblina. Pilot maszyny nie zdążył się katapultować. 13 czerwiec - dwie osoby zginęły w katastrofie samolotu szkoleniowego SU 22 na lotnisku wojskowym w Powidzu w Wielkopolsce. Maszyna rozbiła się przy próbie lądowania. 2 marca, w katastrofie samolotu "Iskra" zginęło dwóch pilotów oblatywaczy. Maszyna rozbiła się podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku w Bydgoszczy.