Po godzinie 6 rano policja otrzymała zgłoszenie o znalezieniu przez wędkarzy na brzegu jeziora koszulki i butów, których rozmiar wskazuje, że mogą one należeć do dziecka. Przez kilka godzin służby ratownicze prowadziły poszukiwania na wodzie, w okolicach dzikiej plaży i kąpieliska w Boguszach. Sprawdzano czy właściciel pozostawionych na brzegu przedmiotów nie utonął. O zakończeniu trwających kilka godzin działań na wodzie poinformował st. kpt. Jarosław Pieszko ze straży pożarnej w Ełku. "Przeszukano sonarem 1,5 ha dna jeziora w pobliżu tego niestrzeżonego kąpieliska. Nie znaleziono żadnych obiektów, które przypominają ludzkie ciało" - mówił. W poszukiwaniach na jeziorze uczestniczyło ponad 20 strażaków, w tym płetwonurkowie z Grajewa i Ełku oraz ochotnicy z OSP Prostki. Brzeg jeziora sprawdzili policjanci z psem służbowym, który nie podjął jednak tropu. Nikt nie zgłosił zaginięcia Rzecznik ełckiej policji asp. szt. Robert Borkowski powiedział, że do tej pory nikt nie zgłosił żadnego zaginięcia. "Odnalezione rzeczy wskazują, że mogą należeć do młodej osoby, ale nie znamy okoliczności ich pozostawienia. Nie możemy też wykluczyć, że właściciel pozostawił je na brzegu z myślą o kąpieli" - dodał. Jak tłumaczył, na tym etapie policja nie prowadzi poszukiwań związanych z zaginięciem osoby małoletniej. Ustala natomiast czy mogło dojść do "narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". "Pomimo braku innych przesłanek mogących świadczyć o zaginięciu ełcka policja nadal będzie prowadzić intensywne czynności w tej sprawie" - podkreślił. Funkcjonariusze sprawdzają jeszcze tereny przyległe do dzikiej plaży w Boguszach, będą też rozpytywać okolicznych mieszkańców. Policja apeluje o kontakt wszystkich osób, które mogą wnieść coś istotnego do wyjaśnienia tej sprawy. Jezioro Toczyłowo leży w podlaskiej gminie Grajewo na granicy z woj. warmińsko-mazurskim. Ma ok. 105 ha powierzchni i średnią głębokość 4,7 m.