Do tragedii doszło wczoraj ok. godz. 20.00. Według świadków 60-letnia kobieta zeszła do wody, odpłynęła nieco od brzegu i zniknęła pod wodą. Mężczyzna skoczył, by ją ratować, ale chwilę potem i po nim nie było śladu. Poszukiwania trwały do 22.00. Dziś przed godz. ósmą na rzekę ponownie wypłynęli strażacy i policjanci, dno przeszukiwało dwóch płetwonurków. Około godz. 12 na ciała dwojga poszukiwanych natknął się na rzece kajakarz. Policja ma się teraz zająć ustaleniem ich tożsamości. W miejscu, gdzie doszło do tragedii rzeka Elbląg łączy się z inną małą rzeczką i występują tam bardzo zdradliwe wiry wodne.