Piska rada miejska przyznała tytuł "Zasłużony dla Miasta Pisz" 14-letniemu Ernestowi Banachowi, który utonął ratując porażonych prądem żeglarzy. Radni chcą też nadać imię bohaterskiego chłopca ulicy w pobliżu miejsca, w którym doszło do tragedii. Zmiana nazwy ulicy Jak poinformował w czwartek Grzegorz Gierej z piskiego magistratu, rada miejska podjęła jednogłośnie uchwałę o przyznaniu Ernestowi Banachowi tytułu "Zasłużony dla Miasta Pisz". Aby jeszcze bardziej upamiętnić bohaterską postawę 14-latka jednomyślnie przyjęto też uchwałę o podjęciu działań zmierzających do zmiany nazwy części obecnej Al. Turystów na Al. Ernesta Banacha. Chodzi o odcinek od skrzyżowania z ul. Pionierów do Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego. To właśnie w pobliżu tego miejsca doszło 10 sierpnia do tragicznych zdarzeń. Płynący po rzece Pisie jacht zahaczył masztem o linię wysokiego napięcia i doszło do porażenia żeglarzy prądem. Załoga jachtu wzywała pomocy. Przechodzący obok Ernest wskoczył do wody, żeby ratować dwóch tonących mężczyzn, którzy wypadli z jachtu. "Wiara w drugiego człowieka" Jak podawał MOPR, chłopiec zdołał odwrócić jednego z poszkodowanych twarzą do góry i położyć na kamizelce ratunkowej. Z nieznanych powodów w trakcie ratowania żeglarzy nastolatek zniknął pod wodą. Poszukiwania chłopca trwały ponad godzinę, znaleziono go na dnie rzeki. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było utonięcie. Upamiętniając Ernesta piscy samorządowcy podkreślili, że poświęcił on swoje życie, ratując życie innym. "Pokazał nam, jak żyć, jak nie być obojętnym na ludzką krzywdę. W dzisiejszym świecie, pełnym waśni, sporów i coraz częstszego braku empatii do drugiej osoby, przywrócił wielu z nas wiarę w drugiego człowieka" - napisali w uzasadnieniu uchwały. Po śmierci chłopca w mieście ogłoszono trzydniową żałobę. Prezydent Andrzej Duda nadał mu pośmiertnie medal "Za ofiarność i odwagę", w uznaniu za ratowanie ludzkiego życia.