Przyczyną tej pechowej serii na pewno nie była zła pogoda. Jedynym utrudnieniem mogła być wysoka temperatura i słońce. Drogi były suche, widoczność bardzo dobra. Przyczyną większości wypadków była więc brawura. Do najtragiczniejszego wypadku doszło w okolicach Węgorzewa. Na lokalnej drodze kierowca nissana stracił panowanie nad kierownicą, wypadł z zakrętu i uderzył w drzewo. Na miejscu zginęły trzy osoby. Dwóch pasażerów straciło życie w czołowym zderzeniu, do którego doszło na trasie Piecki ? Ukta. Zginęli nie ze swojej winy - uderzył w nich Ford Puma, który nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu. W wielu więc przypadkach konsekwencje nieostrożnej jazdy kierowców ponosili inni użytkownicy dróg. Liczb 7 osób, które zginęły na drogach Warmii i Mazur, może się zwiększyć. Z 24 rannych kilku leży teraz w szpitalu i walczy o życie.