Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 15 na 16 maja. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o pobitej kobiecie. Kiedy przybyli na miejsce, udzielili niezbędnej pomocy i wezwali pogotowie. 50-latka w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Elblągu. Podczas interwencji policjanci dostrzegli leżącego nieopodal, niedającego oznak życia mężczyznę. 60-latek zmarł. Dzięki nagraniom z monitoringu udało się zatrzymać podejrzanych o obydwa ataki sprawców - 13-letniego Dawida R. i o dwa lata starszego od niego Michała Z. "Agresywni i codziennie pod wpływem" "Były ciosy zadawane otwartą dłonią, były uderzenia pięścią, pchnięcia i szarpanina. To są zdarzenia, które nie układają się w planowany ciąg zdarzeń" - w reportażu TVN relacjonuje Rajmund Kobiela, prokurator rejonowy w Braniewie. Ponadto mężczyzna został uderzony płyta betonową. Jak mówi Kobiela, nastolatkowie przyznali się do winy. Podczas zeznań wzajemnie przerzucali się odpowiedzialnością za atak na parę. Obecnie przebywają w schronisku dla nieletnich, gdzie czekają na rozprawę przed sądem rodzinnym. Znajomy podejrzanych nastolatków i sąsiad jednego z nich twierdzą, że chłopcy byli agresywni i "codziennie pod wpływem". Ciotka 13-letniego Dawida R. utrzymuje, że z chłopcem nie miała problemów wychowawczych do czasu, aż poznał starszego kolegę Michała Z.