Do wypadku lotniczego pod Kikitami doszło w sobotę ok. godz. 21.30, a po 23 odnaleziono w lesie wrak maszyny. Rafał Prokopczyk z olsztyńskiej policji powiedział, że samolot typu Bristell spadł na kompleks leśny i według świadków po uderzeniu w ziemię stanął w płomieniach. Obie podróżujące nim osoby poniosły śmierć na miejscu. Według policji ofiarami wypadku są 73-letni pilot pochodzący z woj. wielkopolskiego i 39-letnia pasażerka z woj. mazowieckiego. Zdaniem Prokopczyka, samolot prawdopodobnie zbliżał się do lądowania. W Kikitach znajduje się niewielkie lądowisko o profilu agroturystycznym, z trawiastym pasem. Jak podawały służby ratownicze, lokalizacja miejsca upadku samolotu była utrudniona ze względu na porę nocną oraz rozbieżne wskazania osób zgłaszających. Rozbitą maszynę odnaleziono w trakcie przeszukiwania części lasu między miejscowościami Kikity oraz Żardeniki. W prowadzonych w nocy z soboty na niedzielę działaniach brały udział cztery zastępy PSP z Olsztyna i Biskupca i cztery zastępy Ochotniczych Straży Pożarnych. Na miejscu byli też policjanci, przedstawiciele Nadleśnictwa Wipsowo i prokurator. Wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności zdarzenia zajmuje się Prokuratura Rejonowa z Biskupca i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.